Jestem, żyję :) Milczenie na blogu spowodowane jest sporą ilością obowiązków w pracy. Ale to, że nie piszę, nie oznacza, że nic nie robię. Działam - tym razem powstają dwie rzeczy, obie granatowe. Robię dzieciom swetry do szkoły. Pierwszy, to test dla
Marzenki - szybko przybywa, opis jest świetnie zrobiony, a praca nad tym swetrem to czysta przyjemność! Oto zajawka:
Zdjęcie nie oddaje właściwego koloru - jest to atramentowy granat.
Drugi sweterek jest dla córci, również granatowy:
Powstaje z Jeansu Yarn Art.
A w kolejce czeka włóczka, którą dostałam od dzieci na Dzień Matki. Tak wyglądała zapakowana paczuszka:
A to było w środku:
To mięciutka mieszanka bawełny i akrylu. Zastanawiam się, czy zrobić sobie biały sweterek z granatowymi wykończeniami, wkładany przez głowę, czy raczej biały, rozpinany, z beżowymi wstawkami. Plany dzierganiowe mam spore, czasu niestety brakuje, żeby je zrealizować. Pogoda jest ładna, więc codziennie spacerujemy. Pozostają wieczory, które teraz również mam zajęte - ale już niedługo koniec sesji :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!
Miłego dnia!
Asia