Niespodziewanie szybko przyszedł przejmujący chłód... Zmuszona byłam poszukać szali i chust, co nie było łatwe w poremontowej rzeczywistości. A teraz, siedząc z kubkiem gorącej herbaty i przeglądając zdjęcia trafiłam na naszą rodzinną sesję z lata. Przyjechała do nas moja ukochana Pani Fotograf - Iza - i spędziła z naszą rodziną popołudnie. Był straszny upał, pamiętam. Siedziałam w lnianej sukience i kapeluszu na głowie, a ręce miałam zajęte robótką w czasie, gdy pozostali członkowie rodziny szykowali się do zdjęć.
Oto dwa ujęcia robione z ukrycia:
Bluzka, która powstaje na zdjęciu, wyszła do niczego i poszła do sprucia.
Za to wyszła mi inna - o ta:
Dane techniczne:
włóczka: Motek Mystery Box w kolorze "Leśna wycieczka" z edycji limitowanej, ma dodatek tęczowej nitki, co powoduje wyjątkowe przejścia kolorów, 1650 m (nie zużyłam całego), 4 nitki;
szydełko: 3 mm;
wzór: "Taniec Romy" od Farbenka Szydełkuje
Bluzka powstawała dosyć długo, bo 6 tygodni, a robiłam ją w ramach CAL-u, gdzie autorka wzoru objaśniała krok po kroku jak tę bluzkę zrobić. Uczestniczki uwijały się raz-dwa - potrafiły zrobić taką bluzkę w dwa tygodnie! Ja oczywiście miałam ślimacze tempo i mam bluzkę akurat na jesień pod marynarki czy swetry. Prawdę powiedziawszy, to ona na lato nie bardzo się nadaje, bo raz, że jest dosyć gruba, a dwa, że to mieszanka bawełny i akrylu, więc nie jest jakaś bardzo przewiewna.
Ale muszę przyznać, że lubię ją i podoba mi się!
A teraz na drutach mam szal z motka, który pokazywałam w poprzednim poście:
Na koniec - zdjęcie z lata:
Trzymajcie się ciepło!
Asia