Po długim obserwowaniu akcji "Wspólne dzierganie i czytanie" u
Maknety postanowiłam i ja dołączyć do aktywnych uczestników.
Akcja jest według mnie świetna - mobilizuje do dokończenia robótki oraz do czytania. Czytam właśnie książkę, która - że tak powiem - ciężko mi idzie:
Jak widać, jest to "Żeglarz" Cliva Cusslera. Ma bardzo dobre opinie wśród czytelników, ale mnie jakoś "nie leży". Czytam go od... dwóch tygodni i nie mogę skończyć. Akcja wprawdzie troszkę się rozwinęła, ale według mnie - nic specjalnego. Dużo postaci, dużo wątków, wszystko jakoś tak "posiekane" - raz jesteśmy tu, raz tam. Pewnie chodziło o wartkość akcji, ale dla mnie wprowadza to tylko zamieszanie. Jestem na 112 stronie, mam zamiar dokończyć do kolejnej środy. Krótko - o czym jest książka: w 900r . fenicki okręt przybija do nieznanego brzegu, załoga ukrywa w grocie ładunek, bezcenny. Przeskakujemy do roku 2003r - z muzeum w Bagdadzie znika posąg o nazwie "Żeglarz". Poszukujących go jest wielu - i naukowcy, i zbrodniarze. Ich losy przeplatają się w książce.
Co do robótki - bluzeczka z Jeansu jest już prawie skończona - robię plisę.
Mała znów choruje - trzeci dzień siedzi biedulka w domu. Produkuje wiosenne kwiaty, w różnych technikach. Oto, co zrobiła:
Bardzo się cieszę, że lubi zabawy plastyczne.
Miłego dnia!
Asia