W czasie, kiedy mnie nie było, dokończyłam płaszcz, o którym pisałam w poście poniżej. Płaszcz jest bardzo ciepły, sprawdza się w chłodne jesienne dni. Zdjęcia, niestety, na wieszaku - Starszy jest w szkole, a ja koniecznie chciałam już zrobić wpis :)
Sweter jest robiony od góry i - jak widać na zdjęciu - warkocze idą po raglanie, po czym przechodzą na boki.
Dane techniczne: druty 8 mm, 100 % wełny (spruta po jakimś swetrze) połączona z alpaką (robiłam dwiema nitkami). Wzór - pomysł własny :) Zużycie - nie wiem dokładnie ile, bo wełna z odzysku nie miała banderolki, ale sweter jest baaardzo ciężki, chyba jakieś 1,5 kg.
Zaczęłam też sweter dla męża - jest już prawie gotowy:
Włóczka: 100 % merino Yarn Art, 100 g - 300m, druty 6 mm (robię podwójną nitką). Ma to być sweter do lasu - stąd jelonek (mąż sam znalazł wzór!).
Sesja na nas odbędzie się chyba w najbliższy weekend - mamy nadzieję, że w lesie :)
Bardzo mi brakowało Was, Waszych komentarzy, naszej wspólnej zabawy środowej... Ale - już jestem i zamierzam kolejny wpis zrobić właśnie w środę :)
Dziękuję, że mimo braku życia na blogu tak często tu zaglądałyście!
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!
Asia
ale przepiękny!!będziesz miała na całą jesień.Super:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!!
UsuńWspaniały płaszczyk :-) Ale i tak nie przebije swetra z jelonkiem... jest doskonały! Już się nie mogę doczekać obiecanych zdjęć w lesie z ludziem w środku :-) Przy okazji każ zrobić sobie zdjęcia w płaszczyku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, Kasiu! Zdjęcie w płaszczyku z pewnością syn mi zrobi, mam nadzieję, że w weekend będzie ładna pogoda - wtedy obfotografujemy moje swetry!
UsuńPłaszczyk cudowny ! Domyślam się ile kosztował włożonych przemyśleń i pracy :))) W sam raz na obecną pogodę !
OdpowiedzUsuńNawet sprawnie szła robota :) Dziękuję!
UsuńŚwietny płaszczyk, idealny na tę porę roku. Sweter już wygląda dobrze, już sobie wyobrażam jaki super będzie po skończeniu i na człowieku. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa :) Sweter rzeczywiście jest cieplutki.
UsuńPłaszczyk jest fantastyczny Asiu!!! Marzę o czymś takim! Dobrze, że zrobiłaś wpis! Może na sesji będzie też płaszczyk? Chciałabym go na Tobie zobaczyć. Pozdrawiam Cię ciepło :)
OdpowiedzUsuńKarolinko - jak miło znów Cię "gościć"!!! Jasne - na sesji będzie i sweter męża i mój! Fotografem będzie, jak zwykle, syn :)
UsuńWidziałam, wracam teraz do mężowskiego swetra i widzę, że nie doszywasz rękawów, tylko od razu nabierasz oczka z pachy, tak? Ciekawy sposób, nigdy tak nie robiłam... A z tych guzików w płaszczyku, to tylko jeden pion się zapina? Dopytuję, bo jak zwykle ciekawość mnie zjada... Tak już mam jak mi się coś spodoba ;) A że wzór to Twój własny pomysł, to już w ogóle mi imponuje!!!
UsuńTak, nabieram oczka wzdłuż pachy, ale nie od razu na całej długości, tylko od połowy, potem dobieram stopniowo oczka w każdym rzędzie - w ten sposób powstaje główka rękawa - rzędy skrócone - tak nazywa się ta metoda. A płaszcz zapina się na dwa rzędy, czyli - zrobiłam dwanaście dziurek na guziki :) Tak lepiej trzyma, bałam się, że jeśli zrobię zapinanie na jeden rząd, to przy takiej grubej dzianinie nie będzie się dobrze przód trzymał. Ja często robię "z głowy', bo nie mam możliwości siedzieć z głową w schemacie...
UsuńZazdroszczę Ci tej umiejętności! Jednak jak czytam o tych rękawach to brzmi to kosmicznie... ;) Niby wiem, co to rzędy skrócone, ale jednak brak mi jeszcze takiej dziewiarskiej wyobraźni... :( Mam nadzieję, że to przyjdzie z czasem :)
UsuńSuperowy płaszczyk. Fajny pomysł na warkoczowy raglan :) Jestem pod wrażeniem zielonego sweterka, a bardziej jelonkiem ;) Mąż spisał się na medal! Nie mogę się doczekać leśnych fotek :) Czekam!
OdpowiedzUsuńPa, Marta
Dzięki! Mąż strasznie się cieszy z tych komentarzy i cały czas motywuje mnie do dziergania :) Już wkrótce sweter będzie gotowy.
UsuńSuper płaszczyk i bardzo mi się podoba reglan. A sweter jelonkowy uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agnieszka
Dziękuję, Agnieszko :)
UsuńŚwietny płaszczyk. Bardzo podoba mi się to warkoczowe wykończenie. Męski sweter zapowiada się bardzo obiecująco. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Warkocze specjalnie ustawiłam po bokach, bo przy tak grubej wełnie nie wyglądałyby dobrze z przodu.
UsuńSuper ten mężowski sweter z reniferkiem ;) Płaszczyk też fajny - idealny na początek jesieni
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Asia
Dziękuję, Asiu :)
Usuńboski płaszczyk - sweter!!! ten jelonkowy przypomniał mi scenę z Bridget Jones, tam, też był taki ciekawy świąteczny sweterek:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO - ja nie pamiętam takiego swetra, ale w sumie tak dawno oglądałam ten film, że nic dziwnego.
UsuńAsiu, bardzo ładny płaszczyk. Podoba mi się pomysł z wędrującymi warkoczami.Sweterek z jelonkiem zapowiada się pięknie. Panowie lubią takie proste i eleganckie projekty.Ja utknęłam w mężowskim sweterku, też będzie zielony.Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Co do zielonego - widocznie mężczyźni lubią ten kolor. Ja nie mam szans utknąć przy tym swetrze, bo mąż stale zagląda, ile już przybyło. Wziął na siebie gotowanie itd ,żebym tylko dziergała :)
UsuńPłaszczyk świetny, na nadchodzące chłody jak znalazł.
OdpowiedzUsuńMa praktyczny kolor, pasujący do wszystkiego i bardzo ładny reglan z warkoczem.
Uwielbiam takie duże ciepłe swetrzyska.
Sweterek z reniferem wygląda bardzo sympatycznie.
Cieplutko pozdrawiam Dorota