czwartek, 25 października 2018

Tunika dla córci

Oprócz rudego jesiennego swetra robię tunikę dla córci. Wyrosła tak szybko ze swoich swetrów, że nie nadążam z produkcją nowych. Już niewiele mi zostało do zrobienia - rękawy:


Robię z tej samej mieszanki bawełny i akrylu, z której już podobną tuniczkę zrobiłam (klik) - nowa tuniczka będzie jak widać bardzo podobna.
W tej starej przedłużę rękawy i jeszcze posłuży przez chwilę jako sweterek do szkoły.
Czeka mnie w ogóle sporo dziergania - rodzina potrzebuje nowych swetrów, czapek, skarpet i szalików. I za to też kocham jesień - za jej chłodne dni, które stają się nieco cieplejszymi dzięki wyrobom z wełny :)

Dziękuję za odwiedziny i komentarze! Życzę miłego twórczego weekendu!!!

Asia



niedziela, 14 października 2018

Rudy jesienny sweter

Pomału przybywa mojego rudego jesiennego swetra. Mam już przód, powstaje tył. Robię tradycyjnie, w kawałkach. Robiąc przykładam do mojego ulubionego kupnego swetra - chcę zrobić bardzo podobny. Gdybym miała robić od góry, musiałabym wszystko obliczać, a nie mam na to czasu. Wydaje mi się, że odrabiając sweter mam większą dozę pewności, że wyjdzie dobrze. Ale co wyjdzie - zobaczymy :)
Tak wygląda teraz:



Właśnie zobaczyłam na zdjęciu, że stójka prawdopodobnie będzie pruta, bo jest za wąska. Dobrze, że zostawiłam oczka na drucie pomocniczym.

Dziękuję za odwiedziny i życzę pięknej niedzieli!!!

Asia


wtorek, 2 października 2018

Jesień

Mamy jesień. To moja ukochana pora roku. Kocham ją za bogactwo barw, tych ciepłych - żółci, pomarańczy, rudości, czerwieni i brązów. Kocham ją za bogactwo smaków - za jabłka, gruszki, śliwki i warzywa, od których mieni się na rynku. Kocham ją za deszcz, bo dzięki niemu uświadamiam sobie, jak dobrze jest mieć ciepły przytulny kąt.
 W takich jesiennych kolorach jest moja aktualna robótka:


Pomału powstaje jesienny sweter, z ciepłej jak koc włóczki od Justynki - Justynko, dziękuję jeszcze raz! 
Każde przerabiane oczko cieszy mnie niezmiernie, bo od dawna nie dziergałam "na spokojnie". Nawał pracy wymusił na mnie powstrzymanie się od robótek, od świata blogowego, nawet od beletrystyki, której tak potrzebuję, żeby odpocząć.
Ale jestem już :)

Dziękuję, że bywałyście tu, kiedy mnie nie było, że zostawiałyście ślad po sobie!

Nie pokazałam jeszcze chusty, którą zrobiłam w niesamowicie szybkim czasie, jeszcze latem. Oto ona - Virus:


Dane techniczne:
włóczka: Kolorowe Motki
szydełko: 4 mm
zużycie: 1000 m

Idę teraz w odwiedziny do Was, bo naprawdę dawno mnie tam nie było :)

Miłego tygodnia!

Asia