Mamy jesień. To moja ukochana pora roku. Kocham ją za bogactwo barw, tych ciepłych - żółci, pomarańczy, rudości, czerwieni i brązów. Kocham ją za bogactwo smaków - za jabłka, gruszki, śliwki i warzywa, od których mieni się na rynku. Kocham ją za deszcz, bo dzięki niemu uświadamiam sobie, jak dobrze jest mieć ciepły przytulny kąt.
W takich jesiennych kolorach jest moja aktualna robótka:
Pomału powstaje jesienny sweter, z ciepłej jak koc włóczki od
Justynki - Justynko, dziękuję jeszcze raz!
Każde przerabiane oczko cieszy mnie niezmiernie, bo od dawna nie dziergałam "na spokojnie". Nawał pracy wymusił na mnie powstrzymanie się od robótek, od świata blogowego, nawet od beletrystyki, której tak potrzebuję, żeby odpocząć.
Ale jestem już :)
Dziękuję, że bywałyście tu, kiedy mnie nie było, że zostawiałyście ślad po sobie!
Nie pokazałam jeszcze chusty, którą zrobiłam w niesamowicie szybkim czasie, jeszcze latem. Oto ona - Virus:
Dane techniczne:
szydełko: 4 mm
zużycie: 1000 m
Idę teraz w odwiedziny do Was, bo naprawdę dawno mnie tam nie było :)
Miłego tygodnia!
Asia