W ciągu tego czasu, kiedy mnie tu nie było, zmieniła mi się kolorystyka ubioru. Jakoś tak się stało, że zaczęłam źle wyglądać w żywych kolorach. Za namową cioci, która naprawdę zna się na ubiorze i potrafi doradzić jak mało kto, przestawiłam się na beże. Wymagało to wyrzucenia niektórych ubrań z mojej szafy oraz nabycia nowych.
Zaczęłam więc od zamówienia próbek włóczek, by wybrać te, które najbardziej mi odpowiadają.
I tak powstał beżowy sweter:
Sweter powstał z czteronitkowego kokonka merino i akrylu (pół na pół), druty 3 mm, zużycie - trudno powiedzieć ile dokładnie metrów poszło, ponieważ zamówiłam 1570 m z czego naprawdę dużo zostało. Myślę, że zużyłam jakieś 1250 m.
Sweter jest robiony od góry, w okrążeniach, dekolt jest formowanych z pomocą rzędów skróconych, dół z rozcięciem i tył nieco dłuższy.
Bardzo się lubimy :)
Zamówiłam również czteronitkowy merynosowy kokonek w kolorze łososiowym, z którego powstaje kolejny sweter - tym razem robiony na szydełku. Tu mała zapowiedź:
Powstaje też sweter w beżach, robiony na drutach. Z wykorzystaniem różnych resztek:
Zamówiłam też kolejne motki, w cudnym kolorze Papryka od Włóczek Warmii
Dobieram do nich kolor jednolity, jest na załączonej fotografii. Paczuszkę pomagała mi rozpakować Lunia:
Dziękuję za odwiedziny i komentarze! Miłej niedzieli!
Asia
Piękny sweter! Te, które dopiero powstają, również zapowiadają się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Macham szydełkiem ile się da, ale jako że to mój pierwszy sweter robiony szydełkiem, to i poprawek zaliczam trochę :)
UsuńTen szydełkowy mnie ciekawi. Drutowy ładny. Beże nie dla mnie wolę kolorowe swetry. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa tego szydełkowego :) A beży nigdy nie lubiłam, były dla mnie jakieś takie nijakie, a teraz bardzo je lubię :)
UsuńPodobno preferencje kolorystyczne zmieniają się nam co kilka lat. I coś w tym jest patrząc na kolory włóczek z moich zapasów. Wszystkie śliwki, fiolety, ciemne brązy leżą gdzieś zapomniane. W szafie zaczął rządzić kolor.😜
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci w tych beżach, ciocia miała rację. 😁
Zazdroszczę, bo ja się rozmywam w tej kolorystyce, a jest klasyczna, stonowana, ponadczasowa, zawsze modna, elegancka i przytulna, można z nią dużo rzeczy łączyć, zawsze podziwiałam szafy w bezach i kolorach ziemi.
Bardzo ładny ten sweter. No i oczywiście ciekawa jestem tego szydełkowego.😊
Dziękuję :) Ciocia tak mi właśnie tłumaczyła, że oprócz tego, że jest mi dobrze w tym kolorze, to jest on jeszcze klasyczny, łatwo się łączy z innymi kolorami :) Ja zaczynam patrzeć troszkę w kierunku fioletów, ale troszkę się obawiam jak na razie :)
UsuńZgadza się, preferencje kolorystyczne zmieniają się i to potrafią zmienić się o 180 stopni. Akurat coś takiego teraz mnie się przytrafiło. Zawsze z pogardą patrzyłam na fiolety i nigdy bym nie przypuszczała, że mi się odmieni. Nagle kolor ten (niektóre odcienie) jest dla mnie najpiękniejszy, najpierw zaczęłam od szali a teraz już nie mam hamulców i potrafię wyjść cała w fioletach. Poruszyłaś ciekawy temat. Kolor ma decydujące znaczenie dla naszego samopoczucia.
OdpowiedzUsuńPewnie coś w tym jest, że te upodobania kolorystyczne zmieniają się nam :) A fiolety podobają mi się bardzo na kimś - są takie ciepłe, miłe :)
UsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł, A I następne zapowiadają się ciekawie. Pozdrawiam🤗
OdpowiedzUsuń