wtorek, 27 kwietnia 2021

Resztkowy sweter rośnie

 Zaczęłam sweter według przepisu od Małgosi i muszę przyznać, że to, co rośnie na moich drutach, zachwyca mnie! Po pierwsze - zachwyciła mnie prosta konstrukcja! Idealna dla mnie - nie ma obliczania, ile oczek nabrać (bo można to potem łatwo skorygować w obie strony - Małgosia dokładnie to opisała), nie ma martwienia się, czy jest szeroko, czy wąsko, bo potem również można sobie wszystko skorygować. Powiem tak - czysta przyjemność robienia! Kolory przenikają się ślicznie. Ja nie robię z bardzo krótkich resztek, bo po prostu takich nie posiadam - robię z całych motków, mniejszych lub większych. Sweter rośnie szybko - ha! Bo to druty 4,5 mm! I jest śliczny już teraz. Proszę spojrzeć:





I tak sobie myślę, że ten wzór jest idealny do każdego rodzaju dzianiny. Można go sobie dowolnie modyfikować - np. poprzez wprowadzenie ażuru bądź innego wzorku (jak widać ja robię ściegiem pończoszniczym, a jedynie panel na środku robię ściągaczem), można go zrobić z golfem, ale też w wersji letniej - z pojedynczej nitki bawełnianej czy bambusowej - Małgosia wyjaśnia też, jak zrobić np. z dekoltem V. Jak tylko skończę ten sweter, zacznę tym wzorem robić letnią bluzkę.

Małgosiu - dziękuję za instrukcję!!!! Jest napisana jasno i można ją zastosować do wielu wyrobów.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wtorku!

Asia


niedziela, 25 kwietnia 2021

Poniedziałek z haftem - cz.4

 Nadszedł poniedziałek, czyli czas na publikację postępów w hafcie. Dziś krótko - same zdjęcia:



I całość ćwiartki:


Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!

Asia




środa, 21 kwietnia 2021

Środa w odcieniach niebieskiego

 Niebieski jest kolorem, który bardzo lubię. Ma tyle odcieni - od lazuru po granat, z turkusami, błękitami i innymi po drodze. Podobną miłością darzę również kolor zielony, ale to właśnie niebieskich włóczek mam najwięcej. Postanowiłam je wykorzystać do projektu, o którym możecie poczytać tutaj. Małgosia pokazała na swoim blogu dwa śliczne swetry, nazwała je resztkowymi, ponieważ powstały z resztek różnych włóczek. Krój tego swetra tak bardzo przypadł mi do gustu, że zapragnęłam go sobie zrobić. Zastanawiałam się długo, czy robić z wełenek skarpetkowych, czy raczej z bawełny z bambusem. Ostatecznie wybrałam te motki:



W moich zapasach nie ma takich "absolutnych" resztek. Są pojedyncze motki, niekiedy motki trochę zaczęte, a najczęściej to mam tak po 20-30 dkg włóczek w całych motkach. Na sweter to za mało, na inne rzeczy nie mam pomysłu.

Zaczęłam wczoraj czytać opis sporządzony przez Małgosię i tak to wygląda po przerobieniu kilku rzędów:



Na zdjęciach widać przepiękny brzeg robótki. Nigdy nie zaczynałam w ten sposób i muszę powiedzieć, że zakochałam się w nim! Będę teraz tak zaczynać swoje robótki!

Opis jest zrobiony bardzo jasno, sweter prawie sam rośnie :)

A na koniec - portret naszej Luny namalowany akwarelami przez córcię. Też w niebieskościach:



Dziękuję za odwiedziny i życzę miłej środy!

Asia












poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Poniedziałek z haftem - cz. 3

 Wróciłam do haftowania obrazka dla syna. Postępy nie są jakieś ogromne, ale są, a to jest najważniejsze. Jak już wspominałam wcześniej - ten haft wyjątkowo mnie męczy, jest bardzo skomplikowany, ma mnóstwo łączonych kolorów. Dodatkowo niezbyt odpowiada mi fakt, że jest wyszywany 3 nitkami na kanwie 14. Dla mnie to za ciasno - trzeba bardzo wbijać się igłą, pilnując, żeby krzyżyki ładnie i równo wychodziły. Na kanwie 14 zawsze wyszywam dwiema nitkami. Ale tu jest taki projekt i nie da się go robić inaczej - wynika to z łączenia tych nitek. 

Tak prezentował się ostatnio:



A tak jest teraz:




Za tydzień pokażę kolejne kroki w haftowaniu.

A na zakończenie - obrazek autorstwa córci:



Córka to typowa dusza artystyczna. Spełnia się grając na skrzypcach i malując. Kocham jej obrazy :)



Dziękuję za odwiedziny i życzę udanego tygodnia!

Asia


niedziela, 11 kwietnia 2021

Komplet wiosenny gotowy!

 Okres przedświąteczny zaczął się dla nas pechowo - w rodzinie odszedł ktoś nam bliski, nagle, niespodziewanie, a ja tuż przed świętami zaczęłam chorować. Najpierw pojawił się katar, ale już w święta było gorzej - przyszła do mnie grypa. I dała mi w kość... Przez kilka dni leżałam i byłam tak słaba, że nie mogłam niczego zrobić. Do dziś nie czuję się dobrze, ale już poruszam się. W czasie choroby nie mogłam ani czytać, ani pisać, ani robić na drutach. Na szczęście od trzech dni mogę! I oto efekt:




Pomimo ciepła na zewnątrz ja jeszcze chwilę będę nosić taką właśnie cienką czapkę. Jest podwójna, zrobiona szydełkiem półsłupkami. I ma metkę!


Chusta powstała z trójkolorowego motka:




Chustę robiłyśmy razem z Justynką - wybrałyśmy wzór i każda robiła swoją wersję. Jak już poczuję się lepiej i zrobi się cieplej, na pewno zrobimy naszym chustom wspólną sesję. Wówczas będzie można je podziwiać w całej okazałości. Na razie pokazuję tylko takie domowe zdjęcia.

Dane techniczne:
włóczka:  kolorowe motki - na czapkę kolor brzoskwiniowy, cztery nitki, na chustę własny dobór kolorów, motek trzynitkowy.
druty i szydełko: druty 2,5 mm, szydełko 3 mm
wzór: na czapkę - własny, czyli "z głowy" - zwykły prostokąt, zszyty. Na chustę: zmodyfikowany The Kohi Shawl

Komplet wyszedł idealny na wiosnę. 

A na koniec - pozwolę sobie pokazać obraz autorstwa mojej córci (która, niestety, też teraz choruje...)


Farby akrylowe na podobraziu.

A ja mam teraz w głowie dwa projekty - pierwszy, to bluzeczka dla córci (baaaaardzo artystyczna, więc trudna dla mnie do wykonania...) oraz resztkowy sweter, który chcę robić razem z Małgosią

Miłego tygodnia! Nie chorujcie!

Asia