piątek, 30 listopada 2018

Otaczam się zielenią

Nastały ciemne dni... Lubię jesień, ale jej listopadowe ciemności źle na mnie wpływają. Po prostu chcę spać, pomimo że jest godzina 16.00 - mój mózg dostaje sygnał, że pora spać. I tak się męczę, chodzę w półśnie.
Chyba na przekór tej aurze otoczyłam się zielenią. Pierwszą zieloną rzeczą, jaką zrobiłam jest szyjogrzej dla przyjaciela naszej rodziny - kogoś, kogo ogromnie cenię i podziwiam. Żeby było mu ciepło w szyję. Oto szyjogrzej:


Ma mój ukochany, "leśny" kolor :) Zrobiony jest z "Czterdziestki" podwójną nitką.

Drugą zieloną rzeczą jest powstający sweter dla syna:



Powstaje z cudownej Frisby - mieszanki wełny, jedwabiu i poliamidu, zakupionej we Włóczkach Warmii - dostawa była po prostu błyskawiczna! A przecież odległość pomiędzy Rzeszowem a Olsztynem jest duża.
Powstaje Cosy Hubby według wzoru Marzenki.
Syn ma już jeden sweter według tego wzoru i chce drugi. Dziergam więc.

Życzę Wam pięknego słonecznego weekendu!
Dziękuję za miłe słowa i Waszą obecność tutaj :)

Asia



25 komentarzy:

  1. Świetny ten szyjogrzej . Mam pytanie ile Pani wzięła tej włóczki Frisby na męski sweter , bo chciałam kupić dla siebie i nie wiem ile motków mi staeczy . Proszę o odpowiedż . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam 0,5 kg włóczki Frisby, czyli 10 motków. Powinno wystarczyć, przynajmniej taką mam nadzieję. Włóczka jest wydajna bo cienka :)

      Usuń
  2. Piękne moteczki! Chciałby się je przytulić:D
    Dobra mama, ja też często albo i najczęściej robię dla córki.
    Szyjogrzej-fajna nazwa:DD I rzecz bardzo o tej porze pożądana.
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) Mnie bardzo cieszy to, że dzieci chcą chodzić w moich wyrobach :) Marzy mi się tydzień wolnego, żebym nigdzie nie musiała wychodzić i żebym sobie siedziała i robiła te swetry :) Mam ogromną nadzieję na taki wypoczynek w czasie świąt :)

      Usuń
  3. Fajny szyjogrzej, ale sweter będzie jeszcze ciekawszy.Dobrze mieć taką mamę.Podziwiam dłubanie na tak małych drutach, jak ja robiłam na 2,5 to trwało to strasznie długo.Teraz ponizpo 3 nie schodze.Pozdrawiam😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też będę chwilę robić ten sweter... A z drugiej strony - lubię cienkie dzianiny, chociaż prawda jest taka, że one jednak długo powstają...

      Usuń
  4. Doskonale Cię rozumiem z tą zielenią. Ja jestem pełna podziwu dla osób, które w zimę jeszcze aranżują przestrzeń domową w aurze zimowej, ja bym padła :D U mnie raczej przeciwstawność. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka kocha zimę :) Ja już niekoniecznie, ale jeśli mam być szczera, to wolę zimę od upalnego lata. Latem nie umiem funkcjonować w mieście, gdzie chodnik parzy, blok nagrzewa się do temperatury 30 stopni a człowiek chodzi spocony. Nie umiem dostrzec w tym niczego uroczego :) A zimą krajobraz często jest jak z baśni o Królowej Śniegu :)

      Usuń
  5. Bedzie fajny sweter. Kolor zielony to moj ulubiony o kazdej porze roku-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiu, ja też w zieleniach i innych kolorach teraz "drutuję" :) Szyjogrzej to moja ulubiona zimowa dziergawka, więc wszystkie wersje mi się zawsze podobają. A ta tweedowa włóczka bardzo mnie zainteresowała, dzięki za namiar. Muszę wreszcie coś kupić z "tego Olsztyna".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo myślałam o zakupach w tym sklepie, aż - wreszcie! Dostawa przyszła tak szybko, jakby sklep był w sąsiednim mieście. Przymierzam się do lnu, ale to raczej bliżej lata.

      Usuń
  7. Lubię każdą porę roku i nie mogę się doczekać śniegu😄 ładna zieleń 😄a swetrów dla dzieci jeszcze dużo zrobisz:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O - jakie ładne stwierdzenie z tym lubieniem każdej pory roku :) Chyba jest tak, że każda pora ma swoje plusy i minusy, i zawsze jest coś, za co możemy te pory roku kochać :)

      Usuń
  8. Asiu, śliczna ta zielona włóczka, sweter z niej na pewno będzie super!
    Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten model swetra nieustannie mnie zachwyca, sama dla siebie taki bym chciała, może obgadamy temat na którymś spotkaniu jak nam się wreszcie uda zgrać;-)
    Szyjogrzej wygląda cieplutko i przytulnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu - ja też myślę o takim swetrze dla siebie, bo jest taki uniwersalny i praktyczny :) Będę 15 grudnia :)

      Usuń
    2. Ja najprawdopodobniej chyba też;-) Więc do zobaczenia!

      Usuń
  10. Ja też bardzo lubię zieleń. Szyjogrzej jest świetny. Przyda się podczas chłodów i mrozów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń