wtorek, 22 sierpnia 2023

Miś i kocyk z niezwykłą historią

 Historia ta jest niezwykła. Gdyby ktoś opowiedział mi ją, powiedziałabym, że nie ma takich zbiegów okoliczności. Ale życie pisze swój scenariusz i wiem, że to nie jest bajka...

Była sobie dziewczynka. Cudna, urocza, śliczna. Tylko brakło dla niej miłości - rodzice ją porzucili. Wychowywały ją siostry zakonne. 

I było małżeństwo - kochające się, ale bezdzietne, marzące o dziecku.

I wydarzył się cud - właśnie ta śliczna dziewczynka została ich córką! I zaraz po tym pięknym wydarzeniu przyszedł grom z jasnego nieba - tata dziewczynki zachorował... Ciężko...

Radość i płacz mieszały się. 

Na otulenie łez postanowiłam zrobić dla tej cudnej maleńkiej istoty kocyk i misia, żeby miała się do czego tulić i czym przykryć, jakby ramionami taty, który w tym czasie przebywał w klinice.

Kocyk umiałam zrobić, ale misia? Z pomocą przyszła mi Justynka, która powiedziała, że oczywiście że misia zrobi! Cudownie jest mieć kogoś tak wspaniałego!

Pierwszym krokiem było wybranie odpowiednich włóczek:


Zdecydowałyśmy się na Gazzal Baby Cotton, ponieważ jest łatwa w pielęgnacji (mama będzie mogła wrzucić i kocyk, i misia do pralki i wyprać), ma również piękny połysk.

Kocyk zaczęłam robić podwójną nitką, żeby był grubszy. Wybrałam wzorek zwany "pawie oczka". Justynka zrobiła cudnego misia-dziewczynkę i tak oto powstał komplet:




Dane techniczne:

wzór: z głowy, z wykorzystaniem motywu "pawie oczka";

druty: 6 mm (do podwójnej nitki);

szydełko: informacja znajdzie się na blogu Justynki;

zużycie: około 15 motków;

zdjęcia: Justynka


Miś jest spory, kocyk również. Nie zmierzyłam go, ale mam zdjęcie robione na szybko (proszę wybaczyć bałagan - wszak u mnie jest remont):


Jest na tyle duży, że może się nim przykryć osoba dorosła.


Jestem dobrej myśli i pełna wiary - ta historia musi mieć dobre zakończenie w stylu: "i żyli długo i szczęśliwie". Tak będzie! A tymczasem niech ten zestaw do spania i tulenia działa i spełnia swoją rolę! Tyle miłości włożyłyśmy z Justynką w każde oczko!!!


Dziękuję za odwiedziny i życzę dobrego tygodnia!


Asia

19 komentarzy:

  1. Piękna historia,musi się dobrze skończyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzruszające, mam nadzieję, że tata dziewczynki wyzdrowieje. Komplet jest śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzruszająca historia. Kocyk i miś - przecudne prace. Trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie:)
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna historia i trzymam kciuki, by dobrze się zakończyła. A kocyk i miś cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poruszająca historia, a kocyk cudny. Niesamowite jest dla mnie to, że właśnie zamierzam zrobić dziecięcy kocyk właśnie w takiej tonacji, włóczki nie wybrałam ale wyobraziłam sobie takie zestawienie kolorów. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to trzymam kciuki, żeby kocyk wyszedł jak najładniej!

      Usuń
  6. Asiu, dziękuję, że dałaś mi możliwość wykonania misia dla tak wyjątkowej dziewczynki. To była dla mnie wielka przyjemność!
    Wierzę, że historia będzie miała szczęśliwe zakończenie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowita jest ta historia i Wasz w nią wkład. Właśnie przełączyłam się z bloga Justyny, gdzie już obejrzałam piękny komplet. Niech się wszystko dobrze ułoży!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny komplet podszyty miłością! Historia wzruszająca. Trzymam kciuki by się dobrze skończyła. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam mocno kciuki. Bardzo mocno za Tatę Dziewczynki, za całą Rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzeba mieć zdolności aby coś takiego zrobić

    OdpowiedzUsuń