Na strzelnicy nie było spokojnie - było głośno :) Syn był zadowolony, bo wynik wyszedł mu taki, jak chciał :) (syn trenuje strzelectwo):
Na drodze do lasu spotkałyśmy żuka leśnego:
Poniżej - tablica informacyjna, a na niej - krótka notatka o tym żuku:
Widok był jak z bajki, spójrzcie:
Pokazałam córci, jak wygląda młody liść paproci:
A później trafiłyśmy na jagodową polanę. Oj, co było radości! Córcia po raz pierwszy widziała krzaczki z jagodami. Takie zerwane smakują najlepiej :) Zebrałyśmy tyle, że jeszcze wzięłyśmy do domu :)
A na koniec naszej wycieczki spotkała nas ogromna niespodzianka i zaszczyt jednocześnie - na polance przed lasem pasła się sarna!
Tu - zdjęcie w powiększeniu:
Tak naprawdę byłyśmy bardzo blisko niej. Stała i przyglądała się nam, a my - jej. Pozdrowiłyśmy ją i z zachwytem patrzyłyśmy. Trwało to kilka minut. Widocznie uznała nas za kogoś zupełnie nie niebezpiecznego - ot, ludzka mama i jej mała córka :)
Po powrocie do domu zabrałyśmy się za pieczenie bułeczek z jagodami:
Upiekły się szybko. Najlepiej smakują z zimnym mlekiem.
Taki miałyśmy dziś "przyrodniczy" dzień. Rano - spacerując po osiedlowej okolicy znalazłyśmy gniazdko ptaszka! Po południu - po prostu obcowałyśmy z przyrodą. To były piękne chwile. Kocham przyrodę i uwielbiam ją obserwować.
Życzę Wam miłego i spokojnego wieczoru! Oraz wielu możliwości spotkania takich uroczych stworzeń, jakie myśmy spotkały!!!
Asia
No i jak zawsze jestem mile zaskoczona :) Podziwiam i pozdrawiam cieplutko życząc wszystkiego najlepszego <3
OdpowiedzUsuńWspaniale spędziliście ten wspólny czas :-) Każdy miał to, co lubi :-) Piękne zdjęcia leśne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Klimatycznie i ekologicznie, bardzo ładnie obfocone!Pozdrawiam różowo i druciarsko!
OdpowiedzUsuńStrzelectwo dobra i przydatna umiejętność.
OdpowiedzUsuńAle miło z córą spędzałaś wolny czas. I te świeże jagody samodzielnie zebrane; podjadane prosto z krzaczka smakują najlepiej.
Uwielbiam spacerować po lesie. Przez pierwsze 24 lata mojego życia mieszkałam na osiedlu otoczonym lasem. Teraz otaczają mnie pola i domy, mimo to zwierząt leśnych i innych u mnie całe mnóstwo. Sarny, lisy, zające, wiewiórki, dzięcioły, jeże, zaskrońce. Często widuję również bażanty ,kuropatwy, inne ciekawe ptactwo, wszelkiej maści gryzonie, Czasem przemknie kuna, tchórz, albo bocian spaceruje po mojej łące. Cały ten zwierzyniec kręci się po moim "ranczu" koło domu, tylko lasu jakoś brak :D
Gorąco pozdrawiam Dorota