czwartek, 30 kwietnia 2015

Czapka kwietniowa

Dziś wpis na szybko. Oto moja czapka kwietniowa:


Czapka jest do kompletu z kominem i mitenkami:


Zrobiona jest z mieszanki wełny i akrylu (50% na 50%), podwójna nitka, druty 5 mm.

Wpis krótki, ponieważ zaraz zaczynam pakowanie i wyjeżdżam. Jednocześnie przepraszam Uczestniczki zabawy organizowanej przez Olę za to, że nie odwiedzę ich stron i nie zostawię komentarzy - jadę bez komputera. Odwiedzę Was po powrocie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu majowego!!!
Asia


sobota, 25 kwietnia 2015

Relacja ze Spotkania Dziewiarek Podkarpacia

Dziś, zgodnie z planem, odbyło się kolejne Spotkanie Dziewiarek Podkarpacia. Tym razem siedziałyśmy w Sali Myśliwskiej - niedużej, ale kameralnej. Było przyjemnie - wesoło i inspirująco. Oto kilka zdjęć (przepraszam za jakość zdjęć - do dyspozycji był jedynie aparat w telefonie:)



Prezentacja uczestniczek parami:


Renia i Oksana.


Grażynka i Justynka


Marta  i Janinka.


Beatka i Janinka.


Dorotka, Beatka i Janinka.


Beatka i Halinka.


Ja i Grażynka.


Justynka robiła dwa rękawy na raz swojego nowego sweterka w kolorze cyklamenu.


Marta dziergała piękny miętowy sweterek.


Janinka zaprezentowała śliczny i ciepły sweter dla córki.


Dorotka robiła sweterek ze ślicznego niebieskiego melanżu.


Renia robiła osłonki na doniczki i pojemniki w ślicznych spokojnych kolorach.


Oksana robiła pająka na szydełku, zaprezentowała też przepiękny żakiecik z wełny, zrobiony na drutach.


Halinka pokazała nam słodkie buciki dla maluszków, przepiękne paski, robione na drutach, a także - torbę, ozdobioną haftem! (której nie zrobiłam zdjęcia...)


Grażynka robiła kardigan z szarej wełny, z przepiękną ażurową plisą, ja - różowy sweterek dla córci.

Na stołach, oprócz pysznej szarlotki z lodami i zdrowych zielonych koktajli, leżały moteczki, które mogłyśmy podziwiać podczas naszego spotkania :)
Dziewczęta - bardzo dziękuję Wam za przybycie! Było bardzo miło, radośnie i inspirująco - wróciłam do domu naładowana energią i pomysłami na kolejne robótki :)
Dziękuję!!!
I do zobaczenia za miesiąc!
Asia

PS. Jeszcze raz przepraszam za jakość zdjęć. Nie umiem obrabiać zdjęć w odpowiednich programach, nie wszystkie są ostre. Jeśli potrzebujecie jakiegoś zdjęcia do wstawienia na swojego bloga - można je pobrać. 







środa, 22 kwietnia 2015

Wspólne Dzierganie i Czytanie 24

I znów mamy środę - nasz dzień wirtualnych spotkań organizowanych przez Maknetę
Oto, co u mnie na drutach i co czytam:


Przeczytałam prawie do końca "Ludzie to wilcy", zostało mi jakieś 40 stron, ale nie chciało mi się już dowiadywać, co dalej. Niby historia ciekawa, ale nie tak, żeby porwać. Teraz czytam "Strasznego dziadunia" M. Rodziewiczówny - z biblioteki mojej mamy. Bardzo przyjemnie się czyta, język ładny, czasy inne, inne zatem obyczaje i relacje międzyludzkie.
Na drutach - sweterek dla Małej, z Baby Alpaki Silk Dropsa. Nie wiem, czy trafiłam w rozmiar. Starałam się nie robić zbyt dużego swetra, bo pamiętam, jak ta wełna wyciągnęła mi się w moim swetrze. Zrobię, wypiorę, zblokuję i jak wyschnie - Córcia przymierzy i wtedy zobaczymy, czy jest dobry. Wena wróciła, z czego się cieszę :)
Do powrotu weny przyczyniły się zakupy, jakie ostatnio zrobiłam:


To Malabrigo Sock - wełna tak zachwalana przez dziewiarki. Tyle się o niej naczytałam na Waszych blogach, że nie mogłam sobie jej odmówić. Zakupy zrobiłam tu - klik .
Jeden motek jest już przewinięty, jak widać - czeka, aż zrobię z niego próbkę. Przewijałam z pomocą Syna - służył za motowidło :) I zachwycił się tą włóczką! Że jest miękka, że nie gryzie, że ma taki ładny kolor. Koniec końców - Starszy chce sweter z tej właśnie wełenki w tym dokładnie kolorze.
Ale z tych motków ma powstać mój New Way . 

Jako, że wena wróciła, dokończyłam też komin, który zaczęłam chwilę temu:


Dane techniczne: 
Wzór: All Along Hani Maciejewskiej
Włóczka: Polo Natura, mieszanka wełny i akrylu pół na pół
Druty: 5 mm

Komin został zrobiony, wyprany, zblokowany i schowany na następną zimę :) Jest bardzo ciepły, obszerny, dokładnie otulający szyję, wysoki. Będzie akurat na mrozy :)

Kończę ten przydługi post i idę zobaczyć, co słychać u Was :)
Miłego dnia!!!
Asia




czwartek, 16 kwietnia 2015

Spotkanie Dziewiarek Podkarpacia

Drogie Koleżanki Dziewiarki - zapraszam! Szczegóły na ogłoszeniu:


Wykonawcą ogłoszenia jest Syn - dzięki za pomoc :)
Troszkę się skomplikowało, ponieważ obie sale - zielona i rokoko są zajęte (były zajęte już miesiąc temu) w związku z czym zarezerwowałam Salę Myśliwską. Jest ona mała, ale myślę, że po prostu podostawiamy krzesła i będziemy siedzieć blisko siebie :) 
Nie chciałam przekładać spotkania na inne terminy - niech będzie zgodnie z naszymi wcześniejszymi ustaleniami :)
Zapraszam serdecznie!!!!
Asia

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Nie chce mi się drutować...

No właśnie - jak w tytule... Nie wiem, czy ta niechęć to efekt uboczny chorowania, czy wena mi odleciała? No dosłownie nic! Niby przeglądam włóczki, niby przeglądam wzory, niby przydałaby mi się jakaś wiosenna bluzeczka czy lekki rozpinany sweterek, a tu - nic. Potem stwierdziłam, że zacznę w takim razie sweterki dla córci - wyrosła już ze swoich, więc przydadzą się nowe. Wyjęłam już nawet włóczkę - śliczny blady róż Baby Alpaki Silk Drposa - naprawdę ładna. I nic - leży na stoliku.
W weekend pracowałam z córcią i moją mamą w ogródku mamy. Była cudna pogoda a my z radością spędzałyśmy wspólnie chwile, ja - kopałam motyką, mama - podcinała pnącza, Mała - biegała radośnie po całym ogrodzie :) Było cudnie! I tym się na razie cieszę - niech nadchodzi wiosna :) Wstawiam zdjęcia z ogródka, bo innych (czyt. drutowych) na razie nie posiadam:




I jeszcze namiastka ogłoszenia (namiastka, bo prawdziwe ogłoszenie umieszczę w czwartek): 
Spotkanie Dziewiarek Podkarpacia odbędzie się tradycyjnie w ostatnią sobotę miesiąca, czyli 25 kwietnia o godz. 16.00 do 19.00 w Kawiarni teatralnej "Muza" w Rzeszowie. Jedyne, co się zmieniło, to sala - będzie to sala myśliwska (pozostałe są w tym dniu zajęte).
Zapraszam serdecznie!
Pozdrawiam wszystkich Odwiedzających i witam serdecznie nowych Obserwatorów :)
Asia



poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Szydełkowy koc - cz.3 i dylematy

Święta trwają :) Wypoczywamy, jemy i znów wypoczywamy :) Dziś pierwszy poniedziałek miesiąca, czyli czas, by pokazać postępy w dzierganiu szydełkowego koca dla córci. Oto on:


Zajmuje dokładnie 1/4 łózka, czyli jeszcze 3/4 przede mną :) Nie zrobiłam wiele w ciągu ubiegłego miesiąca, ale zawsze to jednak do przodu. 
Natomiast z New Way jestem po raz drugi do tyłu... Leży bidulek w koszu z robótkami i nie zaglądam do niego na razie. Zrobiłam do momentu, gdy oddziela się rękawy od tułowia i wtedy zorientowałam się, że jest sporo za duży... Spróbuję pokazać to na zdjęciu, gdzie New Way leży na bluzeczce, która jest na mnie lekko luźna:


Druty powywijały robótkę, ale jest o jakieś 60 (!) oczek za duża... Muszę spruć i od nowa zacząć, tylko już nie wiem, czy mi się chce go robić... Muszę przeliczyć oczka i zrobić trochę po swojemu, bo według przepisu nie wychodzi mi pożądany rozmiar... Próbka wyszła tylko o 5 oczek większa, robię rozmiar XS (normalnie noszę L) i nie mam już możliwości robić mniejszego rozmiaru. Pozostaje mi przeliczyć i zrobić po swojemu... Na razie leży i czeka, aż się mi zachce nim zajmować.
Wzięłam do ręki rozpoczęty komin według projektu Hani Maciejewskiej:


Komin to All Along Klik . Robi się go bardzo przyjemnie, już w zasadzie kończę. 
I mam dylemat - czy spruć i zacząć od nowa New Way, czy zabrać się za całkiem nowy sweter - kardigan?
Nie wiem...
Jak Wam mijają święta? 
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego poniedziałku świątecznego!
Asia


środa, 1 kwietnia 2015

Wspólne Dzierganie i Czytanie 23

Mamy środę, a więc dzień naszych wspólnych spotkań wokół książek i drutów. Akcja organizowana przez Maknetę .

Oto, co u mnie na drutach i co czytam:


Najpierw o książkach. Jako, że leżąc nie bardzo mogłam robić na drutach, czytałam. Przeczytałam C. Lackberg "Ofiarę losu" - bardzo dobra! Autorka, jak zwykle, dostarczyła sporo napięcia i wartkiej akcji.
Dalej - M. Rodziewiczówny "Nieoswojone ptaki" - denerwowałam się, czytając, na główną bohaterkę, dziewczynę z dworku, kompletnie nie dostosowaną do życia (głodziła dziecko nie wiedząc o tym - to tylko przykład jej braku pojęcia o czymkolwiek). Z drugiej strony - trudno się dziwić. Dziewczęta dawniej były uczone jak spodobać się przyszłemu mężowi i wyjść za mąż. Na tym ich sukcesy życiowe kończyły się. Nie mając wykształcenia i będąc w absolutnej władzy męża (nie wiedziałam, że kobieta była własnością męża...) niewiele mogły zrobić. Ale główna bohaterka trafia na dobre kobiety, które pomogą jej w życiu.
"Na końcu drogi" B. Jakobssona przeczytałam szybko - dwie kobiety - matka i nastoletnia córka - postanawiają spędzić trzy dni w głębi lasu w domku ich znajomej. Natrafiają na problemu oczywiste, jak brak prądu z powodu niespodziewanego nadejścia zimy, brak ciepłej wody, ale również pojawiają się problemy, których nikt nie chciałby przeżyć, a już tym bardziej będąc z dala od ludzi. 
"Ludzie to wilcy" czytam. Na razie niewiele mogę powiedzieć oprócz tego, że mam spore oczekiwania co do opisu naszych gór :) Zobaczymy :)
Na szydełku - koc dla córci. Na drutach - New Way Asji.

Pozdrawiam Was serdecznie i idę zobaczyć, co czytacie i dziergacie!
Asia