Bardzo, naprawdę bardzo Wam dziękuję za tyle ciepłych słów! Dodały mi siły i poczułam, że warto pisać, dziergać, pokazywać to potem.
Tak naprawdę impulsem do działania drutowego i blogowego był prezent od Justynki - pewnego dnia otrzymałam przesyłkę, a w niej między innymi to:
To planer dziewiarski! Piękny, wszystko w nim jest tak rozplanowane, że robienie notatek idzie szybko i sprawnie. Jak widać - jest zapisywany. Mam w nim już dwa projekty - sweter dla syna i sweter dla męża.
Mąż narzeka, że w pracy zimno, potrzebuje swetrów. Ma dwa, ale to trochę mało. Przeszukałam swoje zapasy, ale miałam w nich albo włóczki raczej damskie, w pastelowych kolorach i z włóczek bawełnianych, albo jeśli już miałam kolor, który się mężowi podoba, to było tego zaledwie 40 dkg. Z pomocą znów przyszła ciocia, tym razem druga - przywiozła mi te włóczki, których nie potrzebuje. Wśród nich była piękna granatowa wełna w ilości zacnej! I tak oto powstaje sweter-golf dla męża:
Robię w częściach, bo gdyby się okazało, że jest za wąski lub za szeroki i trzeba było pruć, to wolę spruć jedną połowę niż obie (tył i przód). Sweter robię drutami 3,5 mm więc przyrasta pomału, ale to nic.
Zaczęłam też szalik dla mojej ulubionej Pani Fotograf - Iza sama wybrała kolory. Ma powstać komplet - szalik i czapka robione szydełkiem:
Dziękuję za odwiedziny, za miłe komentarze, za to, że jesteście!
Miłego dnia!
Asia
Będzie piękny sweter mężowski. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Muszę szybciej machać drutami, bo sam się nie zrobi, a już jest potrzebny :)
UsuńŚliczne rzeczy robisz Joasiu, z przyjemnością pospacerowałam sobie po Twoim blogu:) Sweter dla męża zapowiada się wspaniale.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe odwiedziny i cieplutko pozdrawiam!
Dziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńTaki planer to bardzo przydatna i profesjonalna pomoc w dzierganiu. Mój planer to zwykły brulion a w zapiskach to sama nie mogę się połapać 🤭
OdpowiedzUsuńTaki granat dla męża, to najlepszy kolor a i wzór też ciekawy. Nie lubię zszywać dzianin ale to rzeczywiście najlepszy sposób na uniknięcie dużego prucia.
Ja też dotychczas zapisywałam projekty w zwykłym zeszycie, potem zapisywałam na tym, co miałam pod ręką i to nie była dobra metoda, bo te wszystkie zapiski zginęły. Teraz jest porządek :)
UsuńBardzo przydatny planer dostałaś. Na pewno świetnie go wykorzystasz! U mnie tę funkcję pełnią na razie zeszyty, których dzieciaki w szkole nie zużyły (czasem to i pół czystego brulionu zostaje, no szkoda wyrzucać). Kolor i wzór na sweter dla męża też bardzo zacny! Życzę cierpliwości i powodzenia w dzierganiu! Pozdrawiam gorąco!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł na wykorzystanie kartek z zeszytów! Pamiętam, że w podstawówce robiliśmy na zajęciach technicznych przeróżne notatniki z kartek, które zostały niezapisane w zeszytach - notatniki te były różnego rozmiaru i w różnych kolorach.
UsuńCudowny prezent. Planer fantastyczny! Ja zapisuję projekty na kartkach i zawsze sobie obiecuje ze wkoncu ułożę je sobie tematycznie w zeszycie a nie luzem w teczce;) Fajny sweter powstaje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO - teczka to już dobry pomysł! Przynajmniej nie zginą te notatki :)
UsuńTaki planer to wspaniała sprawa. Podejrzałam sobie Twój i chyba sobie wymaluję coś na jego kształt w zwykłym zeszycie lub notatniku, których stertę mam do zużycia. Jak dobrze, że się tym prezentem pochwaliłaś :)
OdpowiedzUsuńDla mnie dzierganie w częściach to zgroza jak narazie, obawiam się, że na zszycie taki sweter musiałby dłuuugo czekać. Jednak Twoja argumentacja bardzo mnie przekonuje. Może w końcu nauczę się bez stresu zszywać dzianinę.
Miłego dziergania i wszystkiego dobrego!
Ja korzystam z plannera, musze go miec bo mam tyle na glowie ze zapominam a pamiec niestety krotka. Zapisuje nawet kiedy mam ksiazki oddac do biblioteki. Kiedys mialam taki fajny organizer z rysunkami do pokolorowania z cytatami. Bardzo go lubilam. Sweterek bardzo ladny.
OdpowiedzUsuń