czwartek, 3 lipca 2014

Koniec lata będzie w czerwieniach

Po pierwsze - ślicznie dziękuję za tak miłe przyjęcie mojej chusty! Aż chce się dziergać kolejną :)
A po drugie - dokładnie tak, jak w tytule - koniec lata będzie u mnie w czerwieniach:


Zapragnęłam koloru - energetycznego, ciepłego, ożywiającego moje zazwyczaj stonowane stroje (beże, biele lub czernie). 
Długo szukałam odpowiedniej czerwieni. Znalazłam u Marzenki ale zanim się zdecydowałam, ktoś ją wykupił. No bywa... To miał być mój prezent urodzinowy od chłopaków - ja wybieram, oni kupują. Ale mi uciekł. I tak znalazłam u Marty a konkretnie - w jej sklepie - klik . To właśnie tę wełnę kupiłam. To Merino superwash i 15 % jedwabiu! Przecudownie delikatna! Może być spokojnie na sweterek noszony na gołe ciało - nic a nic nie podgryza. Ma w 100g 400 metrów, więc jest wydajna i nada się na lekki sweterek. Druga wełna, to klik wełna jagnięca superwash z dodatkiem poliamidu - ręcznie farbowana przez Martę! Ma przepiękny delikatny kolor, przechodzący lekko w różne odcienie - tego właśnie szukałam! Podgryza, czego się spodziewałam, więc zrobię z niej sweter na wierzch. Wiem już mniej więcej, jak będzie wyglądał. 
Jeszcze zbliżenie na te dwa cudeńka:



I jeszcze do tego - Jeans, który zakupuję przy każdej okazji, gdy kupuję włóczkę dla córci:


I tym sposobem dostałam długo wyczekiwany prezent, a ile sprawił mi radości, mogą zrozumieć tylko dziewiarki!
Tak, przymierzam się już do swetrów jesiennych, dlatego będą robione na koniec lata. Nie robię niczego na to lato, tzn. nie robię letnich bluzeczek, bo po prostu nie zdążę (mam masę pisania w wakacje...). A jesienią będę robiła sweterki dla Małej. Więc teraz jest czas na swetry dla mnie.
Cukierkowy sweterek będę musiała spruć, na szczęście nie cały, tylko przód do pach. Dekolt nie wyszedł mi zupełnie. Dlatego nie lubię robić z przepisów. Chciałam wykorzystać dekolt z gazety "Sandra", ale wyszedł za duży. Zrobię po swojemu.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia!
Asia





15 komentarzy:

  1. Wszystko czerwone :) ale energetycznie u Ciebie :) no prezent sobie sprawiłaś zacny, szkoda, że do moich urodzin daleko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Urodziny to świetna okazja, ale może znajdzie się jakaś inna, np. "Rozpoczęcie lata" ? :)

      Usuń
  2. Wow! Ale raj :):):) Też kupiłam Heritage Silk, ale szary i czekam, co też mi mąż kupi na imieniny, bo obiecał włoczki ;););)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Ciekawa jestem, co zrobisz z tej szarej. Koniecznie pokaż, proszę, co mąż kupił!

      Usuń
  3. Łoo! Ale cudowności! Uwielbiam czerwień więc wzdycham do Twoim motków!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne kolory :-) Zakupy doskonałe :-) Sama nie miałabym nic przeciwko takiemu prezentowi...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Teraz muszę pośpieszyć się z wyrabianiem włóczek :)

      Usuń
  5. Aleś zaszalała! Pięknie! Kupiłam kiedyś w Zagrodzie Socka o takim samym składzie jak Twoja włóczka, też mnie podgryzała i w ogóle po przerobieniu była lekko szorstka i sztywna, najpierw moczyłam ją kilka razy w wodzie i suszyłam, ale na nic to się zdało, dopiero niedawno, gdy blokowałam Nelumbo w Eacaulanie, namoczyłam po raz czwarty i tą chustę, po wyschnięciu, to nie ta sama nitka, miękka , lejąca, owszem czuć leciutkie masowanie, ale to naprawdę prawie nie wyczuwalne, spróbuj, dla mnie dało to wiele możliwości, do wykorzystanie włóczek , które właśnie ze względu na podgryzanie były zdyskwalifikowane do noszenia na ciele, leżały gdzieś w pudle schowane, a teraz mogę spokojnie je przerabiać i się cieszyć:) Taki mały Eucalan , a tyle potrafi:)) O włóczce Jeans tyle słyszałam, że mnie też kusi by ją kupić, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolu - bardzo dziękuję za podpowiedź! Mam malutką saszetkę Eacaulanu w domu! Na pewno zastosuję :)

      Usuń
  6. Prezent dla dziewiarki jak się patrzy :) To do dzieła :)
    Proponuje, abyś nie pruła sweterka. Nabierz oczka w dekolcie i zrób szerszą plisę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już sprułam. Dekolt był tak niefortunnie zrobiony, że odkrywał prawie cały biust, a boki - ramiączka były dobre. Gdybym nabrała oczka i zaczęła robić szeroką plisę, a taka byłaby potrzebna, wyszła by mi z przodu nadal za mała, a po bokach miałabym ją na szyi.

      Usuń
  7. O kurde to jest prezent!!!!! Najbardziej pożądany!!!! Jestem zachwycona w pełni !!!! Dziergaj coś pięknego i pokazuj!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. łałłłłłłłłłłłłłl:) ale nakupiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  9. To chyba najlepszy prezent jaki może sobie dziewiarka wymarzyć.
    Kolorek zdecydowany i bardzo ładny. Ciekawi mnie co z tych wełenek wyczarujesz.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń