Ostatnie dni sprzyjały pogodowo takim robótkom, jak haft. Nie jest on ciepły, nie nagrzewa dłoni, dni są jasne, więc i światło jest dobre do wyszywania. Wyszywałam więc i tak się prezentują moje magnolie:
Mogę śmiało powiedzieć, że haft ten należy do bardzo przyjemnych - wzór nie jest skomplikowany. nie trzeba mieszać kolorów, czysta przyjemność wyszywania!
A jak należy robić zdjęcia? Odpowiedź u mnie jest jedna - szybko!
Bo ledwo człowiek położy obrazek, ledwo go jakoś udekoruje, a tu już pojawiają się "pomocnicy"!
Starszy pomocnik stwierdza, że nic tu po nim - na obrazku nie leży kiełbasa, tylko kwiatek, więc szkoda poświęcać temu czemuś uwagę (pańcia jest na pewno dziwna i poświęca temu czemuś dużo uwagi, ale człowieki są dziwne - to pies wie od dawna!). Za to młodszy pomocnik okazuje żywe zainteresowanie i - wchodzi na moje dzieło!
Zabiera rekwizyt, bo a nuż jest on smaczny?
Kocham te moje czworonożne "pocieszajki" "rozśmieszajki". Co napsocą, to ich, ale za to ile radości wnoszą w codzienne życie!
I tego Wam życzę - radości na co dzień! Niech te dni będą piękne!
Asia
Czteronożne przeszkadzajki są słodkie, tak samo jak magnolie. Zachwycają mnie te kwiaty w naturze.
OdpowiedzUsuńJa również co roku wiosną podziwiam kwitnące magnolie. Mają takie piękne kwiaty!
UsuńCudny haft. Mamy psiaki w tych samych umaszczeniach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny! Jestem pod wrażeniem tego, ile rzeczy tworzysz wokół siebie! I zwierzęta, i książka!!! Kupię ją i przeczytam! Gratuluję z całego serca tej książki już teraz!!!!
UsuńJak nie kochać takich pomocników.. :) Śliczny haft powstaje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Oj, pomocnicy kochani, a mały to dodatkowo psotnik, ale słodki :)
UsuńUroczy haft-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń