Jestem jestem :) Zniknęłam, za co przepraszam - nawał obowiązków różnych zatrzymał mnie na chwilkę. Ale na drutach cały czas coś robiłam. Efektem tej pracy jest liliowa tunika:
Jak widać, wymyśliłam sobie tunikę z asymetrycznym dołem. Wzorków żadnych nie wplatałam, ponieważ włóczka jest cieniowana i z tego powodu nie chciałam, żeby się za dużo działo w dzianinie.
Tunika ma obniżoną linię raglanu, a przejścia kolorystyczne są delikatne - to zasługa włóczki.
włóczka: Zakręcone Motki 1000 m , 6 nitek, delikatne przejścia kolorów;
wzór: pomysł własny, bazowany na projekcie swetra stworzonym przez koleżankę Figosię;
druty: 4 mm;
zdjęcia: Jadwinia.
Bardzo lubię tę tunikę. Muszę przyznać, że włóczka była niezwykle wydajna, ponieważ nie wykorzystałam całych 1000 m. Troszkę mi zostało, niewiele, ale jednak.
Drugim zajęciem, oprócz pracy zawodowej, które odciągało mnie od blogosfery, jest mój ogród. Uwielbiam spędzać w nim czas, sadzić, podlewać i patrzeć na to wszystko - na tą feerię barw! Mój ogród nie jest urządzony profesjonalnie, nie jest też jakoś bardzo wypielęgnowany - nadal jestem słaba i nie mam sił do bardziej intensywnej pracy. Ale kocham go całym sercem!
Zauważyłam, robiąc zdjęcia, że w zasadzie w moim ogrodzie króluje teraz fiolet, zobaczcie:
Hortensja, którą niedawno kupiłam. Mam nadzieję, że przetrwa nasze surowe zimy. Na etykiecie było napisane, że znosi temperaturę do minus 25 stopni, więc jest nadzieja.
Poniżej - gipsówka, którą posadziłam w donicach:
Zakwitają moje piękne irysy w kolorze bakłażana:
Założyłam w tym roku skalniak:
A na nim - floksy!
Obok kwitnie bez:
Znów posadziłam truskawki w innym miejscu - w poprzednim miały za dużo cienia. Teraz mają słońce i kwitną, chociaż krzaczki są maleńkie i nie kwapią się do tego, żeby urosnąć...
To moje trzecie podejście do truskawek, zobaczymy, czy będzie im tu dobrze. I mam w tym roku szklarnię! Bardzo się z niej cieszę!
Na razie rosną sobie w niej malutkie sadzonki pomidorów, które lada moment wylądują w skrzyniach z ziemią, umieszczonych w tej właśnie szklarni.
Obok posadziłam lawendę:
Rozrósł się też mój mały zielnik, zakładany w ubiegłym roku. Było tak:
A jest tak:
I na koniec moje ukochane psy, które wspaniale korzystają z uroków wiosny:
Dziękuję za odwiedziny, za to, że jesteście!
Pozdrawiam cieplutko! Miłego dnia!
Asia
Tunika bardzo, bardzo mi się podoba, zwłaszcza jej asymetryczny dół. Z dziewiarskiej ciekawości zapytam: jak zrobiłaś jednakowe kolorystycznie rękawy?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A co do rękawów - ucinałam nitkę, np. po przerobieniu 4 rzędów danym kolorem w tułowiu ucinałam nitkę, następnie przewijałam ją na dwa małe moteczki i nimi robiłam po 4 rzędy w rękawach. I tak z każdym kolorem. Trochę zabawy było przy tym, plus chowanie nitek, ale za to rękawy mają takie same przejscia kolorów jak korpus.
UsuńNo to była rzeczywiście skomplikowana logistycznie operacja.
UsuńMyślałam, że może zamówiłaś specjalne moteczki na rękawy😆
Ja strasznie nie lubię ciąć nitek, a jeszcze bardziej nie lubię ich chowania😵💫
Tunika jest bardzo ładna i pięknie komponuje się asymetryczny dół ze skosem.
OdpowiedzUsuńOgród cudowny - uwielbiam ogrody wszelakie i rośliny.
Dziękuję!
UsuńPiękna bluzeczka, bardzo twarzowa!
OdpowiedzUsuńPiękny ogród!
Piękne kwiaty!
Piękny zielnik- jak pięknie się rozrósł!
Pięknie u Ciebie:-)
Justynko, dziękuję :)
UsuńŚwietna tunika! Brawo za cierpliwość przy cięciu nitek i dopasowywaniu kolorów w rękawach.
OdpowiedzUsuńOgród piękny!
Dziękuję! To cięcie nitek nawet nie było takie złe. Na szczęście rękawy są krótkie, więc i zabawy z tymi nitkami nie było dużo.
UsuńDuużo zdrowia, a tunika prześliczna.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚlicznie wyglądasz w tej autorskiej tunice!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam też ogród - jak się zielnik rozrósł i w ogóle planów tyle! Floksy szylkretowe tworzą piękne kwiatowe poduchy, fajnie że je masz. Szkoda tylko, że do prowadzenia ogrodu trzeba więcej cierpliwości, niż do dziergania ;) Ale przynosi ukojenie oraz nieustanne inspiracje.