niedziela, 13 grudnia 2015

Spotkanie i ogłoszenie dotyczące akcji WZW

Czasem jest tak, że ma się dość całego tygodnia, że dni od poniedziałku do piątku były jakieś nie takie... Że nic nie chciało się ułożyć, a te przeciwności - wcale znów nie takie olbrzymie, ale jednak - zmęczyły nas. Taki miałam ubiegły tydzień. Justynka , kiedy tylko dowiedziała się o tych moich szarych dniach, zaproponowała spotkanie :) Od razu poprawił mi się humor! Spotkałyśmy się w piątek, poszłyśmy razem na zakupy włóczkowe (och, jaka to przyjemność razem wybierać włóczki!!!) a następnie - na kawę i ciastko. Było super! Porozmawiałyśmy, podziergałyśmy sobie, zrobiłyśmy plany na kolejne miesiące - i poczułam przypływ energii! Takiej zwykłej, życiowej. Wróciłam do domu z radością i nowymi siłami :) I zaczęłam nowy sweterek :)
Poniżej zdjęcie z naszego spotkania - nasze robótki:


Jak widać, powstają swetry - Justynki - popielaty, mój - czerwony.
Ale teraz na drutach mam zielony sweter dla syna - powstaje kolejny Lumberjack - mój syn bardzo lubi ten fason :)
Justynko - dziękuję!!!!!!
Chciałam jeszcze dodać małe ogłoszenie, dotyczące akcji WZW:


Podsumowanie prac grudniowych odbędzie się u mnie na blogu, ale linki z pracami prosimy wklejać tu - pod tym postem (klik)

Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego tygodnia!
Asia

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście - to naprawdę przyjemne usiąść i podziergać razem, porozmawiać :)

      Usuń
  2. będąc na etapie bajki Kubusia Puchatka rzeknę tak: Spotkania dziewiarskie to jest to co dziewiarki lubią najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A najlepsze dla dziewiarki to jest mieć osobę, z którą można się spotkać w wolnej chwili, pogadać i przy okazji podziergać. Fajnie Wam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również dziękuję za spotkanie:)
    Bardzo się cieszę, że tak miło spędziłyśmy popołudnie.
    Polecam się na przyszłość:)
    Do zobaczenia w sobotę na spotkaniu dziewiarek! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też miałam ciężki tydzień... Ale w weekend zaczęłam nowy sweterek i też zrobiło się całkiem przyjemnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś było chyba nie tak z tamtym tygodniem... Dobrze, że jest coś, co nas pociesza :) Reniu - do soboty!!!

      Usuń
  6. Znam to... też miałam taki tydzień ostatnio. Niby nic się nie dzieje, a człowiek jakiś taki bylejaki.
    Grunt, że się poprawiło!:)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to z powodu pogody :) dobrze, że już jest lepiej!

      Usuń
  7. Tak to właśnie czasem bywa... Ale dobrze, że masz Justynkę, z którą można pogadać i podziergać. Dzielenie wspólnej pasji z bliską osobą jest cudowne! :)
    Pozdrawiam ciepło, Marta

    OdpowiedzUsuń