Po pierwsze - jeszcze na początku grudnia zamówiłam sobie włóczki na dwa nowe sweterki: Gazzal Baby Wool kolor bordowy oraz Baby Alpaka Silk Dropsa, kolor niebieski.
Zaczęłam sweter dla siebie z Gazzal - chciałam wypróbować tę włóczkę i muszę powiedzieć, że jest świetna w robocie - miękka i elastyczna. Bardzo delikatna :) Oto mój powstający sweterek:
Po drugie - brakuje mi koca. Tak, dokładnie tak. Mam koc z polaru, ale go nie lubię, bo się elektryzuje i jest sztuczny. Szukałam w sklepach koca z dodatkiem wełny, ale nie ma, albo ten dodatek jest tak znikomy, że nawet go nie zauważę. I pomyślałam, że przecież mam tyle włóczek, i wełenek, i mieszanek, więc w sumie po co szukać, jak można zrobić. I tak oto powstaje mój koc:
Mam go niedużo, bo w międzyczasie robiłam sweterki dla córci w ramach testu dla firmy Bafpol. Oto one (na razie na płasko):
I zbliżenie na wzór:
Oraz - kamizelka:
Włóczka posiada cekiny:
Pozwólcie, proszę, że dziś tylko pokażę te dwa wyroby dla firmy Bafpol, a opiszę je dokładniej w kolejnym wpisie - wtedy podam nazwy włóczek, z których powstały i opiszę wrażenia (a są różne).
Moja córcia bardzo lubi nosić getry - ma jedne, te, które jej zrobiłam w ramach testu dla Marzenki (klik)
Getry mają rok i już porządnie się zniszczyły - córcia pozaciągała je i to bardzo... O, proszę:
W związku z tym, że włóczka jest naprawdę rewelacyjna i mięciutka, postanowiłam spruć to, co mam, getry zrobić z innej włóczki, a z tej zrobię córci czapkę - w kolorach granatowo-malinowych. Tak dziś rano wyglądały moje przymiarki do nowych getrów i nowej czapki:
I powstające getry w zbliżeniu:
Niedługo pokażę zdjęcia sweterków na córci, opiszę wrażenia z dziergania z włóczek testowych.
Dziękuję Wam za odwiedziny, za ciepłe słowa, za Waszą obecność!
Miłej soboty!
Asia
Sporo tego powstało. Urzekła mnie szara kamizelka z cekinami. Na dzianinowy kocyk też mam ochotę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Liczę na to, że taki koc to będzie to, czego od koca oczekuję, czyli - będzie miękki i ciepły :)
UsuńTrochę się napracowałaś:) Mam dwa szydełkowe koce i nie oddam ich za nic:) Żaden sklepowy nie grzeje tak jak one:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie szydełkowe koce podziwiałam od dawna i nadal o takim marzę :) Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś taki zrobić :)
UsuńWidzę, że nie tylko ja mam kilka prac pozaczynanych:)Koc z resztek mam skończony od ponad pół roku tylko jak dotąd nie pochowałam nitek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, to chowanie nitek to niestety mała przyjemność... Ale trzeba, co zrobić.
UsuńZapracowana i bardzo pomysłowa jesteś:-) Piękne rzeczy powstają i ciekawe włóczki, szczególnie ta szara z cekinami w kamizelce bardzo mi się podoba. Koc się zapowiada zjawiskowo:-).
OdpowiedzUsuńReniu, bardzo się cieszę, że się podoba :) I kamizelka, i sweterek nie mają jeszcze guzików - dopiero dziś nabyłam i doszywam :)
UsuńKoc z wełny by mi się marzył, ale nie zrobię, bo byłby pełny kocich kłaczków ;-). W zastępstwie mam wełniane koce upolowane w ciucheksie, które ubóstwiam (z wełny owiec islandzkich). Leciutkie, puchate i cieplutkie.
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze tylko jedna robótka w toku. Kiedyś miałam dwie i skończyło się spruciem jednej.
Pracusiu, przynieś robótki na spotkanie :-).
Beatko - mam nadzieję, że dotrę chociaż w styczniu na nasze spotkanie, bo naprawdę bardzo się już stęskniłam. Sweterka i kamizelki nie zobaczycie, bo wysyłam je do Bafpolu, na profesjonalną sesję - tak mało jest teraz światła, że nawet nie próbuję zrobić zdjęć sama :)
UsuńAle u Ciebie Asiu tłoczno. Dużo tego masz. Wszystkie piękne. Kocyk pięknie wymyśliłaś :) Też ostatnio zrobiłam sweter z Gazzal. Zużyłam 6 motków. Zostało mi jeszcze 4 więc zrobię jeszcze jeden sweter lub kamizelkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Właśnie ciekawi mnie, czy ta włóczka jest wydajna. Zobaczę, jak u mnie z tym będzie :)
UsuńAsia, Getry, które sprujesz są super! Pozaciąganie im nie zaszkodziło, przeciwnie dodało uroku. Widać, że były chętnie noszone a to ogromna satysfakcja dla Mamy :). Wszystko piękne, miło, że masz tyle zapału i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, chociaż... tyle ciepłych ubranek, że jesteście wszyscy dopieszczeni i odziani w super ubranka :)
A więc, pozdrawiam bardzo, bardzo, bardzo http://domklary.com/
Najwięcej zrobionych przeze mnie ubrań ma córcia, zaraz potem jest syn, ja na szarym końcu... I ciągle brakuje mi jakiegoś fajnego swetra w garderobie, w kółko planuję, jaki sobie zrobię, a potem przychodzi nagła potrzeba - jak tu - córka potrzebuje biały sweterek na występ - i zaczynam robić coś dla niej :) Ale może doczekam się i ja swojego nowego sweterka :)
UsuńOj dzieje się, dzieje! A u mnie przestój... A jak coś powstanie, to weny do pisania bloga nie ma :)
OdpowiedzUsuńJak byłam małym dzieckiem, to mama robiła mi takie kamizelki
OdpowiedzUsuń