sobota, 24 czerwca 2017

Wakacje :)

Tak, zaczęły się wakacje! A wraz z nimi poczułam ulgę - że wreszcie nie trzeba będzie wstawać tak wcześnie, pędzić na określoną godzinę, bojąc się, że może nie zdążymy (nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie jest to ogromny stres. Niby nie spóźniliśmy się na lekcje ani razu, ale mnie zawsze z nerwów waliło serce. No nie lubię się spóźniać i już.). Wreszcie nie muszę biegać do szkoły rano, do domu po torbę do pracy, do pracy na zajęcia, do domu, przebierać się i pędzić na lekcję skrzypiec z córką, z powrotem do domu, szybko obiad, szybko szybko, bo jeszcze zadanie domowe, szybko szybko, bo zaraz jedziemy na karate. I tak w kółko... Uff... Co za ogromną ulgę poczułam, gdy nadszedł koniec roku szkolnego.
W wakacje pracuję, ale to naprawdę nic w porównaniu z rokiem szkolnym i tą bieganiną. Ja pójdę sobie spokojnie do pracy, dzieci zostaną w domu (syn jest na tyle duży, że zaopiekuje się córką), spokojnie sobie wrócę, zrobię obiad i zamierzam odpoczywać.
A jakie mam plany? Otóż - nieduże: czytać, robić na drutach, wyszywać i duuużo czasu spędzać na spacerach z córką. Tyle. Tylko tyle i aż tyle. Bo ostatnio nie było na to wszystko czasu.
Koniec roku szkolnego powitałam mnóstwem kwiatów :) po pierwsze - obroniły się moje seminarzystki i otrzymałam od nich piękny bukiet, po drugie - nadeszły po cichu i spokojnie moje kolejne urodziny i również z tej okazji obsypano mnie kwieciem :)
Kwiaty stoją sobie w dużym pokoju i cieszą moje oczy:




Z okazji urodzin zamówiłam sobie brakujące muliny, a do nich dwa zestawy do haftu:


Zestaw ze skrzypcami jest dla mnie - zamierzam wyhaftować obraz do pokoju córki. A ten chomiczek, to zestaw dla córci, która bardzo prosiła o zestaw dla niej "z okazji urodzin mamy" - rozbawiła mnie tym do łez :) Ona też twardo siedzi z igłą w ręku i coraz ładniej wyszywa.

Kupowanie zestawów ma sens - mam wszystkie muliny, spójrzcie, jak ładnie uporządkowane:



Już chcę zasiąść do nowego obrazka, ale najpierw jednak chcę ukończyć ten rozpoczęty.

Dziękuję Wam bardzo za ciepłe słowa otuchy pod poprzednim postem. Te ślady po flamastrze widać, ale postaram się tak oprawić go, żeby były niewidoczne.

Przyrasta też mój sweterek z pięknej złotej wełenki:


Na stoliku leżą książki, które pożyczyłam, sporo też ostatnio zakupiłam, czytam więc z ogromną radością :) 

Dziękuję za odwiedziny i życzę pięknej niedzieli!

Asia







13 komentarzy:

  1. Piękne bukiety dostałaś! Zestawy do haftowania też mi się ogromnie podobają. Nic dziwnego, że już masz ochotę aby się zabrać za haftowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiaty kocham i nie mogę się nimi nacieszyć :) A zestawy leżą w koszyczku robótkowym i czekają na swoją kolej. Muszę skończyć obraz z Panem Jezusem, bo syn już zbyt długo na niego czeka.

      Usuń
  2. Wakacje, wakacje. Długi dzień. Można spędzać czas na dworze do późnych godzin nocnych. I to lubię najbardziej.
    Powodzenia w realizacji wakacyjnych planów, dobrze, że przyjemnych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby dało się wypocząć w wakacje:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet mnie nie złość opowieściami o wakacjach! Ja mam 26 dni urlopu na cały rok!
    :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko - ja napisałam, że dzieci mają wakacje. Ja nie mam. W tym roku mam 14 dni urlopu. To taki dziwne przekonanie, że nauczyciele akademiccy mają wakacje. Otóż - nie mamy. Mamy urlop. Fakt, że jest to o 10 dni więcej, niż w innym zawodzie, ale pracy też jest pełno. W domu cały czas piszę, poprawiam prace studentów, pracuję często po 70 godzin w tygodniu. Nie ma co się złościć, że ktoś ma "lepiej" :) Bo to "lepiej" często wygląda inaczej, niż sobie wyobrażamy :)

      Usuń
    2. Bo ja to już bym chciała emeryturę. Oczywiście z obecnymi moimi zarobkami :-D.

      Usuń
  5. Wszystkiego najlepszego z okazji Twoich Urodzin! Dużo zdrowia i sił na spełnienie marzeń :)
    Też nie lubię tej bieganiny i z utęsknieniem czekam na moje wakacje - jeszcze tylko miesiąc.
    Sweter ładnie przyrasta i ma piękny kolor.
    Pozdrawiam ciepło, Marta

    OdpowiedzUsuń