Zrobiłam kolejne kapcie - z mieszanki bawełny i wełny - to chyba moje najlepsze kapcie - wreszcie nie spadają z nóg - zrobiłam je sporo za małe, bo w noszeniu rozciągają się. Oto one:
A na drutach - bluzeczka dla mnie:
Wszystko to powstaje w ramach mojej osobistej akcji "pozbywam się zapasów włóczek" :)
Do zobaczenia wkrótce!
Asia
rewelacja!!! świetnie się prezentują i jaki kolor fajny! musi być cieplutko:)
OdpowiedzUsuńKapcioszki super. Mają bardzo wiosenne kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Świetne te kapcie! :)
OdpowiedzUsuń