piątek, 4 kwietnia 2014

Prujemy i szyjemy

Od dwóch tygodni usiłuję zrobić na szydełku czapkę wiosenną dla Małej. Zrobiłam jedną - za duża. Nie sprułam, zaczęłam drugą - prułam cztery razy. Oto one - obie nieudane:


Kolor śliczny. Włóczka to Jeans Yarn Art - świetna mieszanka bawełny i akrylu. Po nieudanych próbach sprułam obie i zaczęłam zamiast tego tuniczkę dla Małej :)

Znów Mała jest chora. Postawiłam jej bańki (zalecenie lekarza) i siedzimy w domu. Trzeba dziecko czymś zająć. I tak - zaczęłyśmy szyć:


Mała stworzyła kołderkę i podusię:


A ja  - uszyłam kurkę:


Poszłam za ciosem i uszyłam całe stadko kurek - Mała wypychała je :)



Na koniec - upiekłyśmy coś dla alergików - owoce pod kruszonką bez mąki:


Dziękuję ślicznie za przemiłe komentarze pod poprzednim postem! 
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!
Asia







14 komentarzy:

  1. Świetne kurki! Nie tak ładne jak kołderka (wiadomo!), ale również piękne:).
    Robiłaś czapki z głowy? Czy z gotowego wzoru? Niestety nie umiem szydełkować, więc za dużo nie pomogę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czapki robię z głowy, nie umiem z "przepisów"... No i dlatego ciągle pruję. A - zdjęcia robiłam według Twoich wskazówek i - uwaga - sama ustawiałam przesłonę i czas! Skorzystałam z Twojego ostatniego wpisu - gdy tylko go przeczytałam, od razu pobiegłam po aparat. Jutro spróbuję zrobić zdjęcie, gdy będzie więcej słońca po tej stronie - zobaczymy, jak mi wyjdzie :)
    Dziękuję, że uczysz!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ma się co zniechęcać tylko robić dalej:):) policzyć o ile oczek za dużo i od nowa:)

    kurki świetne:)Z chorobami można oszaleć.Jak nie katar to kaszel,jak nie kaszel to jelitówka.Nie ma to jak przedszkole;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wrócę do tych czapek - dzięki za wsparcie! Na razie zrobię tuniczkę :)

      Usuń
  4. Jakie sympatyczne kurki uszyłaś. Z tym rozmiarem czapek tak już jest;-sama czasem pruję i od razu odejmuję nadwyżkę oczek. Po czym zaczynam od nowa -zwykle było już dobrze.
    W tym roku wyjątkowo dużo osób wkoło chorowało,- moją rodzinę "odpukać to ominęło. Życzę córeczce powrotu do zdrowia.
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet jak odejmę ileś tam oczek, to i tak pruję... Poza tym - nie umiem robić na szydełku i liczyć ciągle. zazwyczaj liczę na początku - jakieś trzy-cztery okrążenia, a potem - robię jak leci - czyli ... źle.

      Usuń
  5. Taki sweter zrobiłaś a na czapie przyszło polec .Bywa .Kurki sa fantastyczne ,a koldereczka miodzio .Co za dobór kolorów . To ciasteczko musi byc pyszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W swetrach mam doświadczenie :) To pewnie dlatego. Kołdereczka faktycznie wyszła fajnie - Mała uwielbia bawić się skrawkami materiałów, co mnie bardzo cieszy - może ona będzie umiała kiedyś szyć? :)

      Usuń
  6. Szkoda ,że nie udane ,bo wyglądają bardzo fajnie!!!! :) A kurki wyszły Wam rewelacyjne po prostu!!!! Niezła kolekcja!!! :)
    Pozdrawiam serdecznie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. a co się dzieje z czapeczkami, że musiałaś je pruć - wyglądają ślicznie. a kurki normalnie zjawiskowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czapki wychodzą ładnie, owszem, ale ... na moją głowę. Są po prostu za duże. Niby mierzę córci w trakcie dziergania, ale najwidoczniej nie potrafię znaleźć momentu, w którym powinnam zacząć "schodzić w dół".

      Usuń
  8. Kurki rewelka , a z czapkami to tak bywa !

    OdpowiedzUsuń