Może na początek pokażę, co dziergałam, a było tego sporo:
Pierwsze od dołu - to komin cyklamenowy:
Jest cudny, świetnie układa się na kurtce i ładnie ją ożywia. Powstał z mieszanki wełny i akrylu Super Soft.
Trzy kolejne rzeczy - to czapki. Pokażę je dopiero w odpowiednim czasie - zrobiłam je już, ale chyba będę pokazywała w kolejnych miesiącach, w ramach akcji "12 czapek w jeden rok". Mam nadzieję, że Organizatorka zabawy nie pogniewa się... Po prostu teraz jakoś dobrze robi mi się czapki, a potem może być różnie z czasem. Zatem - robię już, pokażę później. Jedna z nich to prezent dla bliskiej osoby :)
To na wierzchu, to miał być komin. Dziergał się świetnie :) Według tych wskazówek . Autorce bloga - Annie - wyszło super, ale mnie - nie... Nabrałam za dużo oczek i pomyślałam, że zamiast pruć - zrobię dwa kawałki, które potem zszyję. No i jest takie cuś:
No dziadostwo straszne! Wisi toto, szew jest paskudny. Gdy to skończyłam, założyłam i zaczęliśmy się z synem tak śmiać, że się popłakałam. zaczęliśmy szukać różnych zastosowań dla tego, ale toto jako szmata do podłogi - to chyba najlepsze rozwiązanie. Proszę - jeszcze kilka zdjęć:
I w stanie spoczynku, czy też - swobodnego zwisania:
Zakładaliśmy toto na głowę, na biodra - może to spódnica? :) w końcu założyliśmy na oparcie fotela - może to ozdoba? :) Próbowaliśmy przewiązać toto na górze - może to nakrycie głowy? :) Nic, dosłownie nic z tego! Toto nadaje się do kosza.
Na szczęście komplet dla córci wyszedł ładny:
Mała, jak widać, zadowolona, a to najważniejsze :)
Ja z kolei, po nieudanym kominie, straciłam chęć do dziergania... Nie wiem, co robić teraz. Nie chcę zaczynać swetra, bo zaraz po świętach zaczynam pisanie rozdziału, więc nie mogę wciągać się za bardzo w dzierganie. Komin kolejny na razie mi nie w głowie. Wprawdzie zakupiłam wzór Hani Maciejewskiej, ale do tego projektu muszę zakupić włóczkę, więc na razie musi poczekać... Czapki kolejnej nie chcę. Policzyłam - mam ich dwanaście! Na razie wystarczy. Chyba na druty wskoczą skarpety - małe, proste, a pomoże mi to wykorzystać pozostałe pojedyncze motki.
Zaczęłam też przygotowania do Świąt. Piekę, gotuję, sprzątam. Wigilię robię, jak co roku, u siebie, więc pracy jest sporo :)
Kocham Święta Bożego Narodzenia!
Dziękuję Wam za odwiedziny! I życzę miłej niedzieli :)
Asia
Przepiękne prace .
OdpowiedzUsuńZdrowych ,wesołych i pogodnych Świąt
Dziękuję, Ewo! Wesołych Świąt!
UsuńSzkoda, że Ci komin nie wyszedł.. Na pewno coś niedługo wrzucisz na druty, może po prostu potrzebujesz odpocząć? :) Ja miałam chwilę wytchnienia od drutów a teraz zabieram się z nową energią za sweter.
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie potrzebny jest odpoczynek? Przeczekam :)
UsuńKomin, rzeczywiście, niezbyt udany, ale pozostałe udziergi bardzo fajne: córci ślicznie w kompleciku, a komin ma taki piękny kolor, że zakładając go od razy ma się więcej energii. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Marto! Komin cyklamenowy ma rzeczywiście energetyczny kolor, strasznie go lubię nosić, szczególnie w takie ponure dni.
UsuńKomplecik dla córci jest śliczny.
OdpowiedzUsuńDzianina ma to do siebie, że, w razie "wpadki", można spruć nieudany projekt i zrobić coś pięknego. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :)
http://wharmonii.blogspot.com
No właśnie, najwyżej spruję i zrobię coś innego :)
UsuńKomin fuksjowy cudo! Komplet dla Córci ekstra. A toto czerwono-czarne, hm... no cóż czasem tak bywa, że nie wychodzi. Nie ma się co poddawać, a na nasze słowa otuchy możesz zawsze liczyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Dziękuję ślicznie! Słowa otuchy potrzebne!
UsuńAsiu, ale co Ty chcesz od tego komina? a może tak spruć ten szew i zastąpić go innym? na przykład szydełkowym połączeniem dzianin, dzięki czemu w miejscu łączenia uzyskasz ładne dziurki?
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że on jest za krótki, żeby się nim omotać podwójnie, ale wtedy wyglądałby znacznie lepiej.. pokombinuj! szkoda toto wyrzucać ...
Cieszę się okropnie, że Cię natchnęłam! oby tak dalej :)
a na małe robótki polecam rękawiczki! albo mitenki, łatwe przyjemne i pewnie przydadzą się do tych 12 czapeczek? :)
buziaki!
Asiu - no brzydki jest ten szew, komin jest za szeroki do noszenia tak po prostu, a za krótki do omotania się dwa razy. Ale faktycznie - może spruję ten szew i zrobię łączenie szydełkiem, ale takie szersze, w postaci ażuru. To nie miał być jakiś szczególny komin, tylko taki o - do siedzenia w domu gdy wieczorem jest chłodno. Ewentualnie do zarzucenia na kurtkę, ale takiego zwykłego zarzucenia :) Dziękuję za podpowiedź!
UsuńKomin w kolorze fuksji śliczny; przy tym wzorze na pewno świetnie się układa.
OdpowiedzUsuńFajnie wyszedł ten komplecik dla córci; i jest w praktycznym kolorze.
Co do tego "nieudanego" udziergu,- ja bym rozpruła i zastanowiła się nad wykorzystaniem tych elementów do innego pomysłu np: torba, poduszka, czapka krasnalka lub jako fragment spódnicy/sukienki/kamizelki itd.
Pozdrawiam Dorota
Dorotko, chyba rzeczywiście rozpruję i spróbuję dorobić jakoś boki - wydłużę go dzięki temu, może coś z tego wyjdzie :)
UsuńAsiu, a mnie toto całkiem pasuje na Twoich ramionach, tylko bym dorobiła jakieś zwężenie (jeszcze dorobić na wysokość,ale zmniejszając szerokość) w okolicach szyi, może wtedy lepiej się dopasuje.Mam taki trapezowy komin i całkiem fajnie się nosi. A z tym szwem to myślę,że Asja ma rację. Komplecik dla Córci wspaniały i mina Modelki rekompensuje wszystko. Fuksjowy komin też piękny. Zadziałało tu pewnie jakieś prawo, które mówi,że co któryś wyrób się nie do końca udaje. Przy tej ilości nowych udziergów padło po prostu na ten komin. Pozdrawiam serdecznie i prawie świątecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa :) Dzięki Waszym komentarzom wróciły mi chęci do drutowania! Właśnie robię skarpetki dla córci, mam nadzieję, że wyjdą :)
UsuńObydwa kominy bardzo mi się podobają :-) Wspaniałe kolory i wzory. Ten w paski wygląda świetnie - szczególnie wtedy, jak założysz go jak ponczo.
OdpowiedzUsuńKomplet biało-granatowy śliczny :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ale dużo wydziergałaś w ostatnim czasie!!!
OdpowiedzUsuńFuksyjkowy komin jest idealny w taką szaro-burą pogodę.
Komplecik rewelacyjny - podobają mi się te białe akcenty na czapeczce,super komponują się z pomponem:)
A pasiak wcale tak źle nie wygląda... może rzeczywiście pokombinuj z tym szwem (tak jak dziewczyny radziły) i uda się go uratować:)
Pozdrawiam cieplutko:)
ale narobiłaś:):) czapka córeczki super.Może dlatego ,że granatowa ,bo ja mam już jakiś wstręt do różu:) sprujj komin,bo szkoda włóczki a i tak będzie cie denerwował.
OdpowiedzUsuńKomin moim zdaniem fajny, choć bez szwów wyglądałby jeszcze fajniej. Sprucie - jeśli nie jesteś do niego przekonana - będzie dobrym wyjściem póki włóczka jest w dobrym stanie. Komplet dla córki jest uroczy. Fajna z niej modelka. Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńPrace są fajne i ten komin też tylko górę zwęzić i będzie dobrze:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń