Udało mi się poprawić komin z poprzedniego wpisu. A to za sprawą mojego podchoinkowego prezentu - mąż zaskoczył mnie nieprawdopodobnie! Zapisał sobie wszystkie rozmiary drutów, jakie mam i ... zamówił mi brakujące:
To rozmiary 9 mm, 10 mm i 12 mm! I do tego zapasowe żyłki! Po Wigilii usiadłam więc, wzięłam resztki granatowej włóczki i komin powstał w jeden wieczór - na drutach 8 mm, 9 i 10mm.
Tu - wywinięty na zewnątrz, można też go nosić, wywiniętego do spodu:
Zdjęcia takie sobie, bo przy tym ponurym świetle.
Zrobiłam też podkolanówki dla córci, z farbowanej ręcznie wełny:
Metodą spiralną, bo takie może nosić dłużej, po prostu nie mają zaznaczonej pięty i skarpetka, że się tak wyrażę, rośnie razem z dzieckiem :) W tle widać mój kolejny prezent - od dzieci - kubek dla dziergającej mamy :)
Teraz zabieram się za czapkę dla syna - będzie robiona ryżem, z trzech kolorów, w ubiegłym roku nasi skoczkowie nosili podobne:
Widziałam niedawno podobne czapki u dziewcząt na blogach, bardzo mi się spodobały - zrobię synowi, bo ubiegłoroczna czapka znosiła się trochę. Ciekawe, jak Wy macie się po świętach? Idę na wycieczkę po Waszych blogach :)
Miłego dnia!
Asia
Ja po świętach wypoczęta ale z pustą głową - nie wiem co dziergać!
OdpowiedzUsuńKomin świetny - praktyczny i ciepły, jak na moje idealnie odstaje od szyi jednocześnie ją grzejąc:)
Ja na razie produkuję takie nieduże projekty, które nie wymagają myślenia (w sensie - że nie muszę niczego obliczać itd.), bo czas takie a nie inny - znów czeka mnie pisanie, więc nie chcę, żeby zawracać sobie głowę czymś dużym :) Co do komina - niby fajnie odstaje, tak nie za dużo, ale dziś w nim zmarzłam! Muszę szyję opatulić czymś szczelnym, a komin - na ozdobę na wierzch :) Marzenko - trzymam kciuki za Twój przyszły projekt - na pewno wymyślisz coś ładnego!
UsuńWitam! Komin fajny też taki za mna chodzi:) Prosze napisać ile oczek Pani nabrała i kiedy zmieniała Pani druty.Pozdrawiam ULka z mazur
OdpowiedzUsuńNabrałam 75 oczek na druty 8 mm, ale można nabrać mniej, np. 68, potem przeszłam na druty 9 mm (po około 12 cm) i dalej - po kolejnych 12 cm - na druty 10 mm, ale w ósmym od dołu okrążeniu zaczęłam dodawać oczka, dodałam chyba 12 oczek. :) Miłego dziergania!
UsuńA to super mąż :) Mój by chyba an to nie wpadł, wszystkie moje druciane sprzęty obchodzi szerokim kołem :)
OdpowiedzUsuńJa też bym na to nie wpadła, że mój mąż wpadnie na taki pomysł! No po prostu zaskoczył mnie ogromnie! To mniej więcej tak, jak mnie przyszłoby kupić mu wiertarkę (o której nie mam zielonego pojęcia) :)
UsuńAle super prezenty :) W takich okolicznościach o wiele lepiej się dzierga, co z resztą widać. Powstał bardzo fajny komin i podkolanówki (potwierdzam, że metoda spiralna jest rewelacyjna w swej uniwersalności i prostocie wykonania). Życzę też powodzenia z czapeczką dla syna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Reniu! Ta metoda jest doskonała do robótek niewymagających myślenia - robi się samo :)
UsuńBardzo dziękuje za rozpiske odnośnie robienia komina.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ulka M
Piękne, ciekawe udziergi! Mąż spisał się świetnie w porozumieniu ze Św. Mikołajem.Prezent jak marzenie. Twoje dzieła śliczne. Uroczy grzejnik na kubeczek. Komin podoba mi się również. Czekam na zdjęcia olimpijskich czapek. Pozdrawiam poświątecznie, śniegowo i serdecznie!
OdpowiedzUsuńPrezenty świetne ! Ja dostałam podobne, oprócz drutów, dostałam etui na druty i szydełka. Komin fajny, na pewno będzie niezbędny przy tak niskich temperaturach.
OdpowiedzUsuńCieplutko w mroźny poranek Cię pozdrawiam :)
Wspaniałe prezenty :-) Komin rewelacyjny, a podkolanówki cudne - piękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetny prezent, taki mąż to skarb :) Strasznie podobają mi się rosnące podkolanówki - kolorystycznie kojarzą mi się z Pipi Pończoszanką :) I tu wstyd się przyznać, ale nigdy o takiej metodzie nie słyszałam. Powodzenia w pracy nad czapką dla syna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)