środa, 8 października 2014

Wspólne Dzierganie i Czytanie 14

Dziś dzień naszych spotkań wirtualnych - środa z Maknetą .


Oto, co u mnie na drutach oraz - co czytam:


Na drutach - sweter dla męża z wełny merino Yarn Art oraz - to żółte - chusta dla córci. Małej brakuje szalików, ale zaczęłam najpierw robić chustę - wydaje mi się lepsza, bo osłoni i szyję, i klatkę piersiową. Komin, w przypadku córci, odpada - Mała nosi okulary i nie lubi zakładać przez głowę ocieplaczy-szyjogrzejów, czy kominów. Ale chusta czy szalik są jak najbardziej ok :)

Przeczytałam K. Lackberg "Latarnika" - bardzo dobrze się czytało, chociaż to jedna z ostatnich książek tej serii, a ja przed "Latarnikiem" przeczytałam zaledwie dwie. Niemniej - rozumiałam, co i u kogo się pozmieniało, a losy bohaterów były opisane ciekawie. Podobało mi się bardziej, niż "Kaznodzieja".
"Awarię uczuć" Joanny Kruszewskiej kończę. Lubię jej styl - lekki, dobry na popołudnie przy herbatce. Ot - przyjemnie opisane niekoniecznie przyjemne i łatwe losy bohaterek. Ale przez całą książkę przelewa się dobry humor, pozytywne nastawienie do życia - no słowem - miło. 
Trochę jednak mam dość słodkiej i przyjemnej literatury. Zatęskniłam za Pilipiukiem i jego sarkazmem. Niestety - w bibliotece jest chwilowo pożyczony. Wzięłam więc z naszej domowej półki coś, czego jeszcze nie czytałam - "Galeony wojny" Jacka Komudy. Mąż gorąco mi polecał. Ciekawe, czy przypadnie mi do gustu. Na razie zaskoczona jestem językiem - bardzo dużo jest tam kaszubskiego! Którego nie rozumiem. Na szczęście w przypisach autor tłumaczy zwroty - ale mnie ten język ciekawi, bardzo. Książkę dopiero zaczęłam, więc o akcji niewiele powiem. Zaczyna się od napadu na statek, na którym ... nie ma załogi.

Cieszę się, że znów mogę uczestniczyć w akcji i miło spędzać czas, odwiedzając Wasze blogi :)
Pozdrawiam serdecznie i idę zobaczyć, co u Was słychać :)
Miłego dnia!
Asia

34 komentarze:

  1. Chusta dla córeczki to super pomysł! Ale będzie elegancka!
    A kaszubski... miłe wspomnienia z wakacji przywołałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wyjdzie mi ta chusta jakoś, bo na razie to niebyt wygląda...

      Usuń
  2. Chusta to świetne wyjscie dla dziewczynek :) mało, że ciepła, ładnie wygląda, to jeszcze może być wielofunkcyjna i w zimny dzień ogrzać ramionka w szkole (przynajmniej ja tak miałam).
    A ja mam męża z korzeniami kaszubskimi i jak do rodziny jedziemy to czasami oczy szeroko otwieram ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie pomyślałam i dlatego robię chustę. Mała ma czapeczkę do niej, więc może będzie ładny komplet :)

      Usuń
  3. Sweter z jelonkiem jest fantastyczny! Jakoś tak mi się ten jelonek skojarzył z łosiem z czołówki "Przystanku Alaska" - czyli bardzo pozytywnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Przystanek Alaska" kocham! Mam wszystkie części :) I z radością przenoszę się w tamtą rzeczywistość z pomocą TV :)

      Usuń
  4. Jelonek odjazdowy. Szyjogrzeja można zrobić na guziki. Sama dziś kombinowałam jak przerobić szalik (zabrakło guzików) No i baktusik spełniłby też dobrze swoją rolę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie - szyjogrzej na guziki! I baktus! Dziękuję, bo jakoś nie wpadłam na taki pomysł!!!!!

      Usuń
  5. Sweter z jelonkiem boski i zrobiony w expresowym tempie! Bardzo podoba mi się Twój płaszczyk z poprzedniego wpisu, szczególnie te raglanowo-boczne warkocze. Kolor chusty bardzo radosny. Miło, że już jesteś ;))) Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, jak na moje możliwości to ten sweter powstał błyskawicznie! Dziś dorabiam golf i - gotowe!
      Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  6. Zgadzam się z poprzedniczkami - sweter z jelonkiem wymiata! :) Co do chusty, to zawsze w takich przypadkach zazdroszczę Wam, że macie córeczki - nie to, żebym była niezadowolona z moich łobuzów, ale córa daje o tyle więcej dziewiarskich możliwości, achhh... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla córeczki można faktycznie zrobić mnóstwo rzeczy - tuniczki, sweterek biały - obowiązkowy w każdej garderobie młodej damy, sweterek do danej sukienki, obowiązkowo kilka czapek, żeby było w czym wybierać (chociaż moja córcia nie należy do strojniś :), szaliczki do tych czapeczek, sukienki, chusty, szyjogrzeje i kominy - całe mnóstwo! Gdy mój syn był mały, robiłam mu dużo swetrów, bo lubił w nich chodzić. Czapki i szaliki też mu robiłam. Teraz robię mu tylko czapki, według jego projektu autorskiego. Swetrów mu nie robię, bo jest duży i taki sweter robiłabym całe wieki...

      Usuń
  7. Mężowski sweter super. Piękna zieleń i ten jelonek!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa jestem tego jelonkowego swetra. A chusta to bardzo dobre rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już robię golf w tym swetrze, chcę jeszcze dziś skończyć :)

      Usuń
  9. Śliczny ten żółty, też mi się wydaje, że chusta będzie dobrym rozwiązaniem :) Lackberg uwielbiam, wyczytałam już wszystko i czekam na więcej (mam nadzieję, że już niedługo będą nowe książki).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie sporo zostało do przeczytania C.Lackberg, ale to dobrze :) Bo lubię jej książki.

      Usuń
  10. Ale fajny ten sweter z reniferem! Lubię takie zabawne detale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze kiepsko mi idzie wrabianie wzorów, ale pomału się uczę :)

      Usuń
  11. Jak chusta zaczęta, to znaczy, że sweter już na wykończeniu. Trzymam kciuki za słoneczną pogodę, żebyś mogła sesyjkę z mężem zrobić ;)
    Pa, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dziękuję :) Sprawdzałam - ma być słonecznie :)

      Usuń
  12. Robótki do przodu :) "Awaria uczuć" czeka w kolejce na przeczytanie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię tę autorkę, czytałam też "Życie spod igły" - bardzo dobra!

      Usuń
  13. Ten język kaszubski mnie zaintrygował, chusta dla córci też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusta powinna powstać szybko. A z językiem się zapoznaję, dzięki panu Komudzie :)

      Usuń
  14. Asiu sliczny ten sweterek z jelonkiem. Chusta na pewno sprawi Twojej coreczce radosc. Jak dobrze miec mame, ktora dzierga. Ja mialam w siermieznych latach 80-tych, a to byl skarb. Ale i dzisiaj nie ma jak cos zrobionego wlasnorecznie. Mam w rodzinie osoby, ktore mowia po kaszubsku, co ogromnie mnie dziwi, ale kaszubski jeszcze sie trzyma. Oby jak najdluzej; Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny kolor na chustę:) Moja córcia tez je woli, kominów zakładać nie chce póki co:) No i ten jeleń na swetrze cudny:)

    OdpowiedzUsuń
  16. sweterek z jelinkiem boski, chusta pewnie szybko sie zrobi jak mała

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny renifer ;)
    Chusta u dziecka chyba lepiej się sprawdzi, niż szalik, zwłaszcza, że niektóre dzieci nie lubią mieć ciasno pod szyją ;)
    Komudy czytałam jedną książkę, ale nie powiem, żeby mnie jakoś szczególnie porwała, może dlatego, że nigdy nie przepadałam za czasami Rzeczpospolitej Szlacheckiej...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładny kolor ma sweter dla męża. Mojemu synowi pewnie by się spodobał, bo lubi zielenie.
    Komudy nie czytałam. Jakoś Rzeczpospolita Szlachecka mnie nie pociąga za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  19. Renifer!!! Śliczny! Pokażesz gotowy sweter na małżonku? :))

    OdpowiedzUsuń