środa, 29 października 2014

Wspólne Dzierganie i Czytanie 16

Dziś środa - dzień naszych wspólnych spotkań przy książce i robótce. W ubiegłą środę nie działał mi internet, kiedy już zaczął działać - coś działo się z bloggerem, ale o tym pisało kilka z Was. Potem się naprawiło, ale ja musiałam wyjść z domu. Wróciłam późno i tym sposobem nie zrobiłam wpisu. Z czytaniem u mnie kiepsko ostatnio - czytam, owszem, ale książki związane z moją pracą. A tych opisywać tu nie będę. W "Galeonach wojny" posunęłam się do przodu o zaledwie jeden rozdział... W związku z tym, że mam trochę mniej czasu, postanowiłam połączyć czytanie i dzierganie - słucham audiobooka, pożyczonego z biblioteki:


Najpierw o książce. To "Zanim zasnę" S.J. Watsona. Pożyczyłam ją, bo bardzo chciałam pójść do kina na film o takim samym tytule, z Nicole Kidman w roli głównej. Ale nie udało mi się pójść do kina (nie lubię chodzić sama, a mąż wyjechał na chwilę, jak wrócił - filmu już nie było w kinie...). Zatem - pożyczyłam audiobooka. I ... niezbyt mi się podoba. Po pierwsze - głos lektorki, niby ładny, głęboki, ale mnie nie odpowiada. Po drugie - wyobrażam sobie główną bohaterkę jako ładną i delikatną osobę, a ona - niestety - przeklina... Wprawdzie czasem tylko, ale to mocne przekleństwa, których nie lubię. Gdy czytam o piratach, to jakoś nie drażnią mnie wulgaryzmy aż tak, ale tu - przy całkiem miłej kobiecie, jakoś mi nie pasują. Ale - o czym jest książka. Główna bohaterka budzi się i okazuje się, że nie pamięta, co było przed snem - ma amnezję. Mąż tłumaczy jej wszystko, a ona co wieczór i tak zapomina. Chodzi do lekarza, który zalecił jej pisanie pamiętnika. Bohaterka ze zdziwieniem odkrywa, że ostatnimi słowami, jakie zapisała w pamiętniku, jest "nie ufaj Benowi" - Ben, to jej mąż. I na razie tyle wiem. W kółko jest o tych zanikach pamięci i dowiadywaniu się od nowa wszystkiego. Właściwie - nie wszystkiego, bo wiele mąż jej nie mówi, wiele lat pomija. Wysłucham do końca, bo całkiem dobrze robi mi się na drutach ze słuchawkami w uszach :)
A na drutach - szalik dla córci. Taki neonowy róż :) A czerwony sweterek jest gotowy - jutro zdjęcia :)
Pozdrawiam i idę do Was, zobaczyć, co dziergacie i czytacie :)
Asia

23 komentarze:

  1. Mam tą książkę w kolejce do przeczytania, czasami lektor potrafi zepsuć książkę. Kolor szala szałowy, na pewno córcia będzie widoczna z daleka ;))) Pokazuje ten sweterek, bardzo go jestem ciekawa. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) No właśnie - dużo zależy od lektora. Teraz zakupiłam dwa audiobooki, w których czyta Artur Barciś - bardzo go lubię i liczę na miłą lekturę :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wpis będzie chyba w piątek :) A zdjęcia - jutro po powrocie Starszego ze szkoły. W domu, bo wyjść nie mogę - Mała choruje, mąż wyjeżdża, a samej bidulki przecież nie zostawię w domu. Mam nadzieję, że zdjęcia jakoś wyjdą, bo to trudny kolor do uchwycenia.

      Usuń
  3. Z takim szalikiem to córcie będzie widać z kilometra :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :) Do tego powstanie czapka. Zamawiałam tę włóczkę w ubiegłym roku, zamówiłam też czerwoną - obie okazały się być takimi "jarzeniówkami"... No nic - stwierdziłam, że dziecko może takie nosić.

      Usuń
  4. Róż jest genialny! A ze słuchaniem audiobooków mam podobnie - lektorzy strasznie często mnie drażnią, a to barwa głosu mi nie odpowiada, a to zbyt wolne czytanie, a to zbytnie "aktorzenie"... Strasznie marudna ze mnie słuchaczka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że moje toporne odbieranie audiobooków wynika z tego, że jestem wzrokowcem i naprawdę ciężko przyjąć mi coś ze słuchu. Ale wysłucham do końca, bo dziergając i tak niczego nie robię.

      Usuń
  5. Neon jest na topie :) Ja mam zamówienie na neonową zieleń....

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam podobne odczucia co do adiobooków, kupiłam sobie kiedyś wiedźmina, bo całą sagę przeczytałam rozdziawiona, więc pomyślałam, że dobrze by było "puścić" sobie podczas jakiejś innej czynności i posłuchać i co , i pstro, nie idzie, wytrzymałam 15 minut i wyłączyłam. Wolę chyba jednak czytać , wgłębić się , wyobrażać, współodczuwać... a ta książka zapowiada się na niezły thriller i szczerze powiem, że nie wiem co wolałabym bardziej - przeczytać , czy obejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wysłucham jej. Ale - rzeczywiście - książka a audiobook to jednak dwie rózne historie.

      Usuń
  7. MOja corcia tez jest na etapie koloru rozowego, ten szaliczek spodobalby sie jej na 100 % :-)
    pozdrawiam -
    - Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małe dziewczynki kochają róż, ja zupełnie nie wiem, dlaczego, bo przecież jest tyle innych ładnych kolorów :)

      Usuń
  8. Jak ktoś ma głos irytujący to nawet najlepsza książka nic tu nie poradzi ;)
    Ale jak czyta ktoś fajny to ma się wrażenie jakby się to wszystko widziało, jakby się tam było :) szukałam czegoś do słuchania może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście - dużo zależy od głosu. Ten mnie denerwuje...

      Usuń
  9. Szalik Super. Będzie bezpieczna w drodze;)) Pamiętam, że też miałam taki długi jaskrawy szalik w kolorach wściekle żółto-pomarańczowo-czerwonym i cieszył się dużą popularnością ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - na te szarugi jesienne będzie akurat :)

      Usuń
  10. Szalik bardzo enerrgetyczny , zapowiada się na cieplutki.Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na razie omijam audiobooki. Powodem jest właśnie obawa, że będzie mnie irytowało słuchanie, jak ktoś czyta. Chyba wolę swój głos w głowie :D Szalik będzie super, fajny kolor :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze robisz. Bo jednak czytanie daje więcej radości (chociaż to zależy od indywidualnych upodobań. Mój syn - typowy słuchowiec - woli słuchać).

      Usuń
  12. Na szare dni, taki odblask jest najlepszym rozwiązaniem.

    OdpowiedzUsuń