organizowanej przez Maknetę .
Przez ostatnie tygodnie czas uciekał mi okrutnie, szczególnie środy i czwartki były jakieś przeładowane :)
A zatem - co czytam i co dziergam:
Wysłuchałam "W głębi lasu" H. Cobena - spodobało mi się, szczególnie zakończenie. mam wątpliwości co do wątku rozprawy sądowej w sprawie gwałtu - nie bardzo rozumiem, jak ma się ona łączyć z wątkiem głównym książki, ale - może nie wszystko musi być uzasadnione?
Czytam teraz Ch. Link "Ciernista róża" i bardzo mi się podoba. Szczególnie wspomnienia z czasów wojny i okupacji - bardzo ciekawie pokazane są emocje ludzi, którzy uczestniczyli w tym. Nie jest to typowy kryminał, raczej wspomnienia dwóch starszych pań, pokazane na tle czasów współczesnych i problemów współczesnych młodych ludzi. Pod koniec książki pojawia się morderstwo i to bardzo zagadkowe. Jednym słowem - jest bardzo ciekawie!
Na szydełku tym razem - koc dla córci. Powstaje z bawełny, bo ma to być koc letni. Celowo piszę "koc", nie "kocyk", bo będzie miał spore rozmiary - robię koc jak dla dorosłego, ponieważ córcia rośnie i nie mam zamiaru dorabiać potem długości. Nie robię z elementów, chociaż takie kocyki podobają mi się ogromnie - wiedziałam, że nie połączyłabym ich. A tak - robótka przyrasta w miarę szybko :) Do lata powinnam się wyrobić. Koc dostanie osobną zakładkę na blogu i będę pokazywać postępy w pracy nad nim w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca. Będzie mnie to motywowało do pracy nad nim.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej środy! Z książką i robótką!
Asia
Świetny kocyk! Podoba mi się i już mam na końcu języka - "też chcę taki dla córci". Tylko jest różnica między "chcieć" a "móc". Będę dzielnie Ci kibicować i obserwować jak rośnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Ja też do tej pory nie mogłam się zdecydować na zrobienie koca, aż w końcu :) Bardzo dziękuję za kibicowanie - doda mi sił!
UsuńZnakomita zapowiedź kocyka. Kolory " cudowne - cukiereczkowe". Super. Bardzo zaciekawiłaś mnie książką, zapisuje tytuł i autora do kolejki "zaczytania". Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolory - oczywiście wybierała córcia :) Cukiereczkowe - to bardzo trafne określenie :)
UsuńKoc bedzie piękny , super wzor i dobor kolorow .
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAsiu, fajnie jest mieć córkę - można dla niej dziergać bez końca, z chłopcami, szczególnie dorosłymi, jest inaczej. Kocyk zapowiada się interesująco, biel przeplatana kolorami daje fajny efekt. Wytrwałości w jego w dzierganiu Ci życzę.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam :)
Marto - dziękuję! Tak, to prawda - tyle, ile wydziergałam córci odkąd pojawiła się na świecie to nie zrobiłam nawet dla siebie :) Syn lubił moje swetry, do czasu. teraz lubi tylko czapki, bo swetry go "gryzą" :)
UsuńFajny,ale dużo pracy:-)
OdpowiedzUsuńA jaka to bawełna?
Oj, pracy na pewno sporo. Biały kolor to mieszanka bawełny i wiskozy - Sonata (leżała u mnie w zapasach - 50 dkg i nie miałam na nią pomysłu), kolorowe różowo-pomarańczowe to Bella - bawełna 100%, żółte - to Medusa, bawełna 100% (chyba). Wszystko to leżało i czekało, aż sie zlituję na tym. Pewnie będę musiała dokupić białego koloru, ale kupię jakąś merceryzowaną bawełnę i już.
UsuńŚwietny pomysł z kocykiem :-) Będzie z nią przez lata :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne kolory.
Pozdrawiam serdecznie.
Ksiazka z Twojego opisu wyglada interesujaco, moze tez sie kiedys skusze jak uporam sie z tym , co u mnie musi byc przeczytane i czeka na swoja kolej;) Koc przepiekny, ja chyba tez wolalabym robic rzedami niz z kwadratow, bo strasznie nie lubie laczyc elementow, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCórcia będzie miała podwójną radochę z kocyka, raz z racji posiadania czegoś niepowtarzalnego , dwa , że zrobione ręką mamy:)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z zakładką i motywowaniem! mnie wciąż brakuje cierpliwości do dużych projektów
OdpowiedzUsuńFajne kolory :)
OdpowiedzUsuńJakoś ciągle mi nie po drodze z Charlotte Link
Ciernista najbardziej mi się podobała z jej książek, kocyk sorry koc będzie super już to widać. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale super kolorki w kocyku. bardzo mi się podoba. ksiązki ani autorki nie znam ale musze w takim razie dopisać do mojej listy
OdpowiedzUsuńKoc już teraz wygląda wspaniale! Bardzo podoba mi się Twój wybór kolorów - biel pięknie eksponuje róż, żółty i pomarańczowy, czekam na kocykową zakładkę i będę śledzić postępy :)
OdpowiedzUsuńFajnie Asiu, ze jestes znowu :) Kurcze, chyba teraz na mnie pora na kocyk... ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten wzór, pięknie się prezentuje i daje możliwość wykorzystania różnych kolorów, włóczek, co świetnie oddaje piękne zestawienie włóczek w Twojej robótce.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że za Cobenem nie przepadam, a Charlotte Link wciąż czeka na moje zainteresowanie.
Też nie lubię łączyć elementów, zdecydowanie najlepiej mi się podoba robienie czegoś w całości. Koc zapowiada się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńElementów nie lubię łączyć,ale jak już zacznę, to jakoś idzie,a efekt piękny. Ten wzór szydełkowy jest niesamowicie efektowny; wiele razy widziałam kocyki i koce nim wydziergane. Będzie piękny
OdpowiedzUsuńAnka
Oj, kocyki to ja wolę robić z elementów, chociaż robione w całości bardziej mi się podobają ;-)
OdpowiedzUsuńKocyk w fale *_* mój ulubiony chyba, bo świetny efekt, a łatwo się robi ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada ten kocyk :] do lata dużo czasu, wyrobisz się na pewno :D
OdpowiedzUsuńKoc zapowiada się świetnie, ma bardzo fajne, optymistyczne kolory :)
OdpowiedzUsuńCo do łączenia elementów, rzeczywiście nie jest to najprzyjemniejsza część robienia koca, ale gdyby ktoś mnie poprosił, to pewnie zgodziłabym się na zrobienie takiego jeszcze raz :)
W końcu się wezmę za jakąś książkę Link, nawet dzisiaj zastanawiałam się nad nią w bibliotece, ale koniec końców wróciłam z naręczem innych książek.
Uwielbiam ten szydełkowy wzór fal, prześlicznie się prezentuje. Powodznia w pracy;-)
OdpowiedzUsuńMiałam taki kocyk niemowlęciem będąc! W takie zygzaki, dużo białego i paski różowe i żółte, wciąż leży o rodziców w szafie. *^v^*
OdpowiedzUsuńKocyk zapowiada się rewelacyjnie. Jak kiedyś będę chciała robić coś takiego to na pewno nie z łączonych elementów. Ju z raz tego próbowałam i nie wyszło :(
OdpowiedzUsuńKsiążkę wpisuję na moją listę "do przeczytania", a kocyk zapowiada się super. Jeśli chodzi o robienie z elementów to ja uwielbiam takie serwetki i po prostu od razu wrabiam elementy dzięki temu robótka jest mocniejsza, no i postępy można obserwować na bieżąco, ale poza cienkimi kordonkami jeszcze tego nie próbowałam
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczęłam robić koc tym wzorem, ale zabrakło mi włóczki, która niestety była już nie do kupienia. Bardzo się cieszę, że będziesz uaktualniała regularnie postępy z dziergania swojego kocyka. Liczę również na dane techniczne - czyli zużycie włóczki.
OdpowiedzUsuńAsiu, moja bratnia duszo,często czytam to co Ty, chociaż nie chce mi się o tym pisać.Fantastyczny kocyk spod Twojego szydełka się wyłania.
OdpowiedzUsuńJuż mi się ten koc podoba.
OdpowiedzUsuńTak radosny koc zagości na pewno na długo w pokoju córki.
OdpowiedzUsuńPodziwiam... ileż tu dziergania... Koc zapowiada się fantastycznie, zarówno wzór, jak i kolorystyka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń