Jest bardzo duża - po rozłożeniu zajmuje całe oparcie kanapy:
Chustę robiłam z ramach wykorzystania do końca wszystkich odcieni bieli, jakie zalegały w półce z włóczkami. Włóczką główną jest Lima Dropsa, następnie - wełna merynosowa, a ten najciemniejszy odcień należy do Super Soft Inter Fox - mieszanki wełny i akrylu. Tak naprawdę nie są to białe kolory, raczej kremowe - od bardzo jasnego do coraz ciemniejszego. Chusta pięknie się zblokowała i naprawdę ją lubię :) Nie udała mi się tylko falbana - tak, tak - to to coś zwinięte na dole... Ale, gdy założę ją do płaszcza, to nawet tak bardzo mi nie przeszkadza to niezbyt udane wykończenie.
Na drutach mam obecnie srebrny sweterek - już go kończę :) Właściwie to chcę go dokończyć na spotkaniu robótkowym, które odbędzie się w najbliższą sobotę. Zostawiłam więc ten sweter i kończę drugą skarpetkę (kolejny wpis będzie pewnie skarpetkowy, bo jedną parę już mam gotową od dawna, a drugą - właśnie kończę :)
Dziękuję ślicznie za odwiedziny i witam serdecznie nowych obserwatorów!
Miłego dnia!
Asia