Powstaje dywanik dla myszki :) W paseczki, żeby myszce było przyjemnie, a Małej - żeby się nie nudziło :)
Ja, z bólem głowy i żołądkiem jakimś takim nie moim, siedzę obok z moim swetrem:
Mam go już całkiem sporo, w przeciwieństwie do włóczki - nie wiem, co sobie myślałam, zaczynając ten sweter... Myślałam chyba, że mam tej włóczki więcej. Szkoda, że nie sprawdziłam. Mam lace Dropsa w identycznym kolorze, więc ewentualnie poratuję się tym lacem - będę robić nim w dwie nitki.
Nie pokazywałam jeszcze podkładek, które zrobiłam na szydełku dwa tygodnie temu. Oto one:
Mam jeszcze do sfotografowania granatową tuniczkę córci - może dziś uda nam się zrobić zdjęcia :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!
Asia