Obiecałam sobie, że będę robiła po dwa wpisy w miesiącu ze Wspólnego Dziergania i Czytania. I w lutym nie napisałam jeszcze nic w sprawie czytania i dziergania. Zatem - ponieważ
Makneta pozwala na wklejanie linków do wtorku - piszę dziś. Za kilka dni zrobię kolejny wpis i tym samym dotrzymam obietnicy :)
Wpis dotyczy ubiegłego tygodnia - wtedy czytałam i dziergałam to, co jest na zdjęciu:
Na drutach - jak widać - bez zmian - był czerwony sweter. Był, bo idzie do sprucia. Po prostu to nie ten fason, za dużo oczek, sweter jest za duży a mnie dodatkowo zaczęło brakować włóczki, której nie mogę dokupić, bo jej nie ma.
Czytałam "Kresową opowieść" E. Łysiaka. Książka napisana jest bardzo bardzo dobrze - oddaje klimat tamtych czasów, pokazuje, jak rodzi się nienawiść, chęć do życia w wolnym kraju i jaką cenę się za to płaci. Niestety, nie dotrwałam do końca... Przeczytałam prawie całą, ale... lektura jest dla mnie za mocna... Nie dałam rady po przeczytaniu sceny gwałtu i tortur. Za mocne, zbyt mną wstrząsnęło... Płakałam i nie mogłam spać... To straszne, co człowiek może zrobić człowiekowi...
Przerzuciłam się na lżejszą literaturę. A kolejnego tomu "Kresowej opowieści" nie będę czytać. Nie dam rady. Zbyt to przeżywam...
Ale oprócz moich książek czytam też z córcią:
"Bracia Lwie Serce" też nie należą do lekkich i łatwych książek - płakałyśmy obie, bo akcja zaczyna się od śmierci. Poruszany jest problem biedy i choroby - trudne tematy do wyjaśnienia małemu człowiekowi. Na osłodę - czytamy Muminki :) Lubię spokój, który bije z każdej strony tej książki :)
Idę teraz zobaczyć, co Wy czytałyście i dziergałyście w ubiegłym tygodniu :)
Asia