Wróciłam z wyjazdu wakacyjnego. I od razu pomyślałam o tym, jak dawno się z Nią nie widziałam... minęło tyle czasu. Najpierw Ona była na urlopie, potem ja. I dlatego pierwsza myśl, jaka się pojawiła w mojej głowie, jeszcze podczas wypakowywania walizek "Jadę do Niej!". Chciałam zabrać druty i od razu jechać. Ale że zapanował u mnie nieład związany z wypakowywaniem, zdecydowałam się po prostu napisać i zapytać o możliwość spotkania :)
I spotkałyśmy się! Najszybciej jak się dało :)
Na spotkanie pędziłam jak na skrzydłach - tyle tematów było do omówienia, tyle rzeczy do pokazania :)
Ja na spotkaniu dziergałam moją bluzeczkę Summer,
Justynka - bo o Niej mowa - robiła czapeczkę:
A tego słodkiego misia upolowałyśmy na zakupach, na które razem wybrałyśmy się :)
Rozmowom, poradom dziewiarskim i planom na dalsze dzierganie nie było końca :)
Justynko - dziękuję!!!! Ty wiesz, za co :)
Mam siłę, mam energię!!! I znów się uśmiecham :)
Nasze spotkania to dowód na to, jak bardzo pasja zbliża ludzi :)
Dobrego dnia wszystkim odwiedzającym życzę !!!!
Asia