Sprzęt ogrodowy przygotowany przez Ciocię:
W wolnej chwili siedziałam i dziergałam - takie oto stworki na szydełku:
Zrobiłam ich trzy sztuki. Wzorowałam się na Om Nomie z gry Cut the rope, przy czym Om nom jest zielony, a te moje są w różnych kolorach - chcę wyrobić resztki włóczek. Dzieciom się podobają :) Zrobiłam też widoczny na zdjęciu woreczek na drobiazgi dla Małej.
Na poniższym zdjęciu widać moją bluzeczkę - dziergała się szybko:
Dziś zszyłam ją i okazało się, że muszę niestety spruć do pach... Źle zrobiłam rękawy. No cóż - już chyba przyzwyczajam się do prucia :)
Miłego weekendu!
Asia
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńUsunęłam ten komentarz, bo był to jakiś spam napisany po angielsku. Pierwszy raz miałam takie coś. Czy to si Wam też zdarza?
Usuńjaki fajny stwór :) No przerażenie zbiera od samego patrzenia ;):)
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości Om Nom jest bardziej sympatyczny, mnie wychodzi taki jakiś... Ale, jak już powiedziałam, dzieci go lubią, a to najważniejsze :)
Usuńto ci zazdroszczę, bo u nas weekend był bardzo zimny i wietrzny, nie badało, ale wysiedzieć na ławce w ogrodzie się nie dało, a ten weekend z kolei jest deszczowy i też pogoda nie ogródkowa, ani nie spacerowa.
OdpowiedzUsuńStworek fajniutki, woreczek też pomysłowy, a z pruciem sweterka to chyba każdy tak ma, że musi wciąż poprawiać.
Pozdrawiam serdecznie
U nas dziś też jest bardzo bardzo wietrznie. Do tego - Mała chora... Siedzimy w domu, może uda mi się skończyć bluzeczkę?
UsuńStworek sympatyczny.Prucie do miłych nie należy ,ale czasem jest konieczne.Pozdrawiam serdecznie,Dorota
OdpowiedzUsuń:)))))))) cudny potworek!
OdpowiedzUsuńi zdrówka!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń