Niebieski jest kolorem, który bardzo lubię. Ma tyle odcieni - od lazuru po granat, z turkusami, błękitami i innymi po drodze. Podobną miłością darzę również kolor zielony, ale to właśnie niebieskich włóczek mam najwięcej. Postanowiłam je wykorzystać do projektu, o którym możecie poczytać tutaj. Małgosia pokazała na swoim blogu dwa śliczne swetry, nazwała je resztkowymi, ponieważ powstały z resztek różnych włóczek. Krój tego swetra tak bardzo przypadł mi do gustu, że zapragnęłam go sobie zrobić. Zastanawiałam się długo, czy robić z wełenek skarpetkowych, czy raczej z bawełny z bambusem. Ostatecznie wybrałam te motki:
W moich zapasach nie ma takich "absolutnych" resztek. Są pojedyncze motki, niekiedy motki trochę zaczęte, a najczęściej to mam tak po 20-30 dkg włóczek w całych motkach. Na sweter to za mało, na inne rzeczy nie mam pomysłu.
Zaczęłam wczoraj czytać opis sporządzony przez Małgosię i tak to wygląda po przerobieniu kilku rzędów:
Na zdjęciach widać przepiękny brzeg robótki. Nigdy nie zaczynałam w ten sposób i muszę powiedzieć, że zakochałam się w nim! Będę teraz tak zaczynać swoje robótki!
Opis jest zrobiony bardzo jasno, sweter prawie sam rośnie :)
A na koniec - portret naszej Luny namalowany akwarelami przez córcię. Też w niebieskościach:
Dziękuję za odwiedziny i życzę miłej środy!
Asia
Ślicznie Twoja córka maluje! Dogadała by się z moją- też lubi akwarele. Cudnie ten brzeg wyszedł- jak to mówią " taki śliczny jak ze sklepu" 😄 . Muszę kiedyś tą metodę wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
O, jak miło to słyszeć! Dobrze, że nasze dziewczynki też mają pasję :) To określenie "jak ze sklepu" strasznie lubię - zawsze chce mi się śmiać, ale wiem, że to baaaardzo pozytywna opinia o naszych wyrobach :)
UsuńAsiu ja się nie mogę doczekać postępu w pracy nad swetrem ponieważ każdy jest inny i niepowtarzalny. Brzeg wyszedł zawodowo a ten fragment który masz już wyglada zachęcająco.
OdpowiedzUsuńNo mała artystka rośnie. Moja Florka też poszła w tę stronę nie w druty 😜
Czyli mamy już kolejną malarkę-artystkę! Jak miło :) Sweter pokażę we wtorek lub środę - bardzo szybko rośnie, co mnie ogromnie cieszy :)
UsuńJoasiu:)ja nie wiedziałam,że Ty jesteś kobietą tylu pasji:))muszę znaleźć dużo wolnego i poczytać Twoje blogi:))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa :) Czy tych pasji jest wiele - trudno powiedzieć :) Ale tak bardzo chce mi się żyć i poznawać świat, że zawsze się martwiłam, że połowy rzeczy, o których marzę, nie zdążę zrobić :) Dlatego żyję dosyć intensywnie, ale to z potrzeby bycia aktywnym i chłonięcia świata i życia :)
UsuńŻyczę relaksującej pracy nad swetrem! Kolorki takie wytchnieniowe :) Jak robić ściągacz z wypruwaną nitką widziałam na filmiku Makunki, planuję wypróbować w następnej pracy.
OdpowiedzUsuńTen sposób jest fantastyczny. Ciekawa jestem, czy również tak będę zakańczać robótkę.
Usuń